Waldemar Wałdoch, radny gminy Studzienice jechał swoim autem kompletnie pijany. Potwierdziły to wyniki badań krwi.
Przypomnijmy. Radny został zatrzymany do kontroli 17 lutego około godziny 3.30.
Na widok radiowozu nagle skręcił i zaczął uciekać. Zatrzymał się przy jednej z posesji, chcąc upozorować, że to nie on siedział za kierownicą. Policjanci nie dali się nabrać i chcieli zbadać go alkomatem. Byli bowiem niemal pewni, że radny jest pijany, bo czuć było zapach alkoholu.
Wałdoch zdecydowanie odmówił. Lekarz pobrał mu więc krew do badań. Na wyniki trzeba było czekać ponad dwa tygodnie, ale już są.
- We krwi kierowcy było 1,9 promila alkoholu - mówi Roman Krakowiak. oficer prasowy bytowskiej policji.
To oznacza, że radny popełnił przestępstwo, za które grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Długo nie odzyska prawa jazdy. A po prawomocnym wyroku sądu przestanie też być radnym.
To już druga osoba w powiecie bytowskim, która przez alkohol pożegna się z mandatem. Pierwszy to Marek Zieliński, radny gminy Lipnica.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?