Pomost nad jeziorem Jeleń sypie się. Sztuczna trawa… nie pomogła

Pomost wybudowano dziesięć lat temu. Technologia coś się nie sprawdziła, bo prawa strona jest już w tragicznym stanie. Belki spróchniały, pokład ledwo się trzyma. Ku dziwieniu mieszkańców i turystów chwilę przed sezonem ta strona została wyłożona… sztuczną trawą.
- Wygląda to koszmarnie - mówił jeden ze spacerowiczów. - Plastikowa, sztuczna trawa psuje klimat tego miejsca. Poza tym jak trawa ma się do bezpieczeństwa i spróchniałych belek? To był jakiś dziwny pomysł.

Mateusz Oszmaniec, wiceburmistrz Bytowa tłumaczył, że w budżecie gminy nie było pieniędzy na gruntowny remont.

- Sztuczną trawę położyliśmy w celu zabezpieczenia użytkowników pomostów przed uszczerbkami w deskach pomostu oraz wszelkimi nierównościami na łączeniach desek – tłumaczył. - Nie byliśmy w stanie naprawić tych defektów, ponieważ większość elementów, do których przykręca się deski pomostu tzw. legarów jest spróchniała i nie ma możliwości się do nich dokręcić. Wzmocniliśmy istniejący pomost na tyle, aby jeszcze ten sezon wytrzymał.
Teraz urzędnicy mają nóż na gardle, bo po sezonie pomost wygląda jeszcze gorzej. O dopuszczeniu go do użytkowania w kolejne wakacje nawet nie ma mowy.

- Podjęliśmy decyzję o budowie nowego pomostu – mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. – Prawdopodobnie będzie budowany etapami. Zaczniemy od prawej strony, która jest w najgorszym stanie. Trudno mówić, w tej chwili o kosztach, ponieważ na razie zleciliśmy wykonanie koncepcji, projektu jeszcze nie ma.
Wydatek może być poważny. Nowy pomost może kosztować przynajmniej 500 tysięcy złotych.