Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomnik ku czci żołnierzy radzieckich w Białym Borze nie zostanie wyburzony

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Maria Sowisło/archiwum
Nie będzie wyburzania pomnika z napisem „Cześć Bohaterom Armii Radzieckiej” w Białym Borze. - Nie będę niczego robił pod publiczkę. Swoją solidarność z Ukraińcami można wyrażać na milion innych sposobów – mówi burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski.

Kiedy ukraińscy żołnierze walczą z armią rosyjską, w Polsce niszczone są pomniki upamiętniające Armię Czerwoną. Taki relikt przeszłości - ku czci żołnierzy radzieckich - znajduje się w Białym Borze. Co prawda usunięta została z niego czerwona gwiazda, ale napis „Cześć Bohaterom Armii Radzieckiej” pozostał. Budowla nie została wyburzona zgodnie z Ustawą dekomunizacyjną z 2018 roku. Zresztą mogłoby to narazić samorządowców na międzynarodowy skandal. Pomnik w białoborskim parku znajduje się bowiem w wykazie miejsc objętych polsko-rosyjską umową z 1994 roku oraz chroniona jest na podstawie polsko-rosyjskiego traktatu z 1992 roku. Sytuację z ewentualnym wyburzeniem mógł też pogorszyć fakt, że do dzisiaj niektórzy mieszkańcy ustawiają przy pomniku zapalone znicze. Czasem są też kwiaty.

Wiosną 2019 roku wandale na pomniku umieścili napisy „Katyń, Wołyń, Polacy pamiętają”. Zostały zamalowane. Pomnik, jak stoi, tak stoi. Z napisem „Cześć Bohaterom Armii Radzieckiej”.

- Moje zdanie na ten temat nie zmieniło się. Burzenie pomników nie przynosi niczego dobrego. Nie zniszczymy przecież zamku w Malborku, bo wybudowali go Krzyżacy. Nie zniszczymy wszystkiego na terenach gdzie znajdowały się obozy koncentracyjne, bo stworzyli je hitlerowcy. Nie wymazujmy przeszłości, ale starajmy się by pozostała pamięć historyczna. Cały czas uważam, że przy pomniku w Białym Borze powinna stanąć tablica informująca, że Armia Czerwona była na tych terenach i przyniosła wiele złego

– mówi burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski i dodaje, że pomysł ustawienia tablicy nie jest nowy. - Miałem nawet jej projekt, ale nasi radni nie wyrazili na to zgody. Nie chciałem nikogo do niczego zmuszać. Na pewno nie zrobię nic pod publiczkę i nie zburzę pomnika – zarzeka się Mikołajewski.

Burmistrz Białego Boru wspomina też, że wyburzanie pomników jest niejako wymazywaniem historii. Na to jego zgody nie będzie.

- Proszę sobie wyobrazić, że Chińczycy, nie mając dostępu do przeglądarki google i wikipedii, nie mają pojęcia co się w ich kraju wydarzyło w 1989 roku na placu Tian’anmen w Pekinie. Tak się kończy wymazywanie historii – mówi Mikołajewski, dodając że nie miałby nic przeciwko, gdyby pomnik w Białym Borze został pomalowany na niebiesko i żółto.

- Do niczego nie namawiam, ale przed chwilą czytałem artykuł o wszczęciu postępowania przez policję w Gnieźnie, gdzie pomnik został pomalowany w takie właśnie barwy. Moim zdaniem, to nie jest bezczeszczenie miejsca pamięci, a oddanie hołdu i szacunku Ukraińcom, którzy w latach 40. ubiegłego stulecia walczyli w Armii Czerwonej, jak wiele innych narodów

– zaznacza Mikołajewski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto