Awans starosty Romana Zaborowskiego na stanowisko wojewody pomorskiego wywołał spore zamieszanie w lokalnej polityce. Pusty fotel najważniejszej osoby w powiecie bytowskim niedługo ma zyskać następcę. Według ustaleń koalicyjnych starostą zostanie Jacek Żmuda Trzebiatowski, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tuchomiu. Okazję do politycznych przetasowań chcą wykorzystać reprezentanci Miastka, by wzmocnić swoje siły w układzie rządzącym.
- Wybraliśmy najlepszego kandydata - zapewnia Ryszard Sylka, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej w powiecie bytowskim.
Żmuda Trzebiatowski zasiadał do tej pory w pięcioosobowym zarządzie powiatu. Jego awans wprowadzi do zarządu innego członka PO - Piotra Zaborowskiego, a do Rady Powiatu wejdzie kolejny na iście - Jan Brozis, właściciel szkoły jazdy z Bytowa.
- Myślę, że kandydatura Jacka jest dobra, bo to rozsądny człowiek - mówi Leszek Waszkiewicz, lider koalicyjnego ugrupowania Porozumienie Samorządowe.
Również lokalny PiS poprze tego kandydata.
- To dobry wybór - potwierdza Janusz Wiczkowski, lider Prawa i Sprawiedliwości w Bytowie.
Sam kandydat na starostę zgodził się już na objęcie stanowiska.
- Po konsultacjach z rodziną podejmę to wyzwanie - mówi krótko.
Politycy z Miastka pokładają duże nadzieje w koalicyjnych przebudowach. Większość z nich to nadzieje objęcia drugiego fotela w zarządzie, bo dotąd zajęty był tylko jeden. O zdobyciu funkcji wicestarosty raczej nikt nie myśli, już o staroście nie wspominając, bo stanowisko zostało dla człowieka z PO.
- Miastko ma w tej partii tylko Mirosława Ganżumowa, ale on z kolei jest przedsiębiorcą i nie może być w zarządzie, a tym bardziej nie może zostać starostą - mówi Zbigniew Batko, radny i członek zarządu z ramienia Porozumienia Samorządowego z Miastka.
Na wicestarostę też nie ma szans, bo Krzysztof Sławski, obecny wicestarosta, jest z PS, a tu akurat przetasowań koalicyjnych nie ma. Zmieniają się tylko ludzie z Platformy Obywatelskiej. Jacek Żmuda Trzebiatowski, jako starosta, to zdaniem miastczan udany kompromis.
- To rozsądny i mądry młody człowiek. Może być dobrym starostą, a przede wszystkim wyważonym i to nie tylko dlatego, że mieszka w Tuchomiu, czyli w połowie drogi pomiędzy Miastkiem, a Bytowem - zaznacza Batko.
Taka wyważona osoba jest oczekiwana przez reprezentantów gmin Miastko i Trzebielino, bo pokładają w niej spore nadzieje. Dotąd było sporo konfliktów i to zazwyczaj związanych z funkcjonowaniem szpitala.
- Ja mam jeszcze nadzieję, że uda się dokonać diametralnej przebudowy sił rządzących i wsadzić do zarządu może nie człowieka z Miastka, ale chociaż z Trzebielina. Wtedy układ sił byłby nie 4 do 1, ale 3 do 2, bo Trzebielino zawsze z nami trzyma - mówi Mariusz Łuczyk, wiceprzewodniczący Rady Powiatu (PiS) z Miastka.
Decydujące głosowanie odbędzie się 11 grudnia na sesji Rady Powiatu Bytowskiego.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?