Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogorzelcy liczą na pomoc dawnych sąsiadów. Stracili cały dobytek

Mateusz Węsierski
Dom rodziny Kolków nie był ubezpieczony. Teraz trzeba go odbudować
Dom rodziny Kolków nie był ubezpieczony. Teraz trzeba go odbudować Bartosz Cirocki
Joanna Kolka, mieszkanka powiatu kartuskiego, bardzo liczy na pomoc... mieszkańców powiatu bytowskiego. 39-latka w zaawansowanej ciąży kilkanaście dni temu straciła wszystko co miała.

Spalił się jej dom w osadzie Stanisławy pod Przodkowem, gdzie od kilku lat mieszka z rodziną. Kobieta liczy na pomoc swoich dawnych sąsiadów, przyjaciół, a nawet nieznajomych, bo pochodzi stąd, z gminy Czarna Dąbrówka, z Kleszczyńca. Niektórzy dawni sąsiedzi już ruszyli jej z pomocą. Odbudowują spalony dom, ale wciąż potrzebna jest pomoc finansowa i materialna. Każdy może pomóc przekazując dla rodziny Kolków 1 procent swojego podatku.

- Jesteśmy w tragicznej sytuacji. Dom nie był ubezpieczony, a oboje nie pracujemy. Mąż chciał na początku roku założyć działalność gospodarczą. Mnóstwo pieniędzy przeznaczyliśmy na wyposażenie stolarni. Ona miała zapracować na nasze utrzymanie, a spaliła się razem z domem - rozpacza Joanna Kolka (dawniej Mielewczyk).

Kobieta jest w 6 miesiącu ciąży. Jest wdzięczna za dotychczasową pomoc, ale nadal potrzebne są przede wszystkim pieniądze i materiały budowlane.

- Dzięki pomocy właścicieli firm z powiatu kartuskiego, przedstawicieli władz, księży, rodziny, znajomych i moich dawnych sąsiadów z Kleszczyńca udało się nam już zbudować konstrukcję dachu, aby zabezpieczyć wnętrze domu - relacjonuje Joanna Kolka. - Wewnątrz po pożarze nie ma kompletnie nic. Ogień wszystko zabrał. Cały nasz dobytek... - rozpacza.

Na szczęście nie brakuje osób, które już pomogły. Np. Rada Sołecka i mieszkańcy wsi Szarłaty zorganizowali zbiórkę pieniędzy na rzecz pogorzelców, a Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej prosił o pomoc rzeczową.

- Odzew był ogromny, nie spodziewaliśmy się, że tak wielu ludzi będzie chciało pomóc, tak szybko i sprawnie otworzyć swoje serca - przyznaje Elza Mazur-Nowińska, kierownik GOPS-u. - Rodzina otrzymała ogromne wsparcie, z pomocy rzeczowej brakuje jej już tylko odkurzacza i szkolnej wyprawki dla dziecka.

Pożar domków letniskowych w Rokitach

Pierwsze dni państwo Kolka spędzili u rodziny, teraz zajęli zapewnione przez gminę tymczasowe lokum w szkole. Najpilniejszą potrzebą pogorzelców jest doprowadzenie domu do stanu, w którym będzie nadawał się do zamieszkania. Zbiórkę materiałów budowlanych koordynuje wójt Przodkowa.

- Najważniejsza jest budowa dachu, rodzina ma potrzebne drewno, a gmina kupi blachodachówkę i blachę płaską - mówi Andrzej Wyrzykowski. - Znaleźliśmy firmy, które przekażą cement, kleje, siatki, farby, styropian. Poszukuję jeszcze przedsiębiorców, którzy podarują materiały elektryczne i hydrauliczne.

Do wykończenia domu potrzebne są kolejne materiały budowlane, jak wełna mineralna, tynki, płytki ceramiczne, płyty kartonowo-gipsowe, stolarka drzwiowa i okienna.

GOPS utworzył specjalne konto bankowe, na który można dokonywać wpłat dla pogorzelców: Bank Spółdzielczy Sztum O/Przodkowo 37 8309 0000 0079 1573 3000 0010. Rodzinie można też pomóc przekazując 1 procent z podatku na stowarzyszenie “Tacy Sami” z Przodkowa, nr KRS: 0000101360 z dopiskiem „rodzina Wojciecha Kolka”.

- Podpisaliśmy porozumienie dotyczące udostępnienia naszego konta dla wpłat z 1 procenta - mówi Beata Ludwichowska, prezes stowarzyszenia. - Będą osobno księgowane i udostępnione rodzinie. Takie rozwiązanie stosowaliśmy już kilkakrotnie i przynosi spore efekty.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto