28 lipca odbył się pierwszy Piknik Lotniczy pod nazwą „Sea & Sky” organizowany przez Aeroklub Słupsk, firmę Royal Grand oraz gminę Słupsk pod patronatem Dziennika Bałtyckiego.
- Nazwa naszego pikniku nawiązuje do morza i nieba. Niebo to lotnictwo, a morze to obszar w obrębie którego mieszkamy. Stąd nazwa pikniku. Staramy się łączyć to co ważne dla naszego rejonu - wyjaśnia Władysław Pędziwiatr, prezes Aeroklubu Słupskiego.
- Celem pikniku jest propagowanie lotnictwa jako sportu dla każdego, ponieważ obecnie uważa się, że do bycia pilotem trzeba mieć rewelacyjne zdrowie i gruby portfel, a to nieprawda - tłumaczy Rafał Grabowski, jeden z organizatorów i właściciel firmy Royal Grand.
Na pikniku można było spotkać również wiceprezydenta Słupska Andrzeja Kaczmarczyka, który sam kiedyś był pilotem. - Latałem 20 lat temu. Teraz mój syn zaczął latać w Areoklubie Słupskim. Taki piknik to dobra promocja dla miasta, ale przede wszystkim dla lotniska. Biorąc pod uwagę liczbę ludzi obecnych, można śmiało powiedzieć o sukcesie. Jak widać wiele osób w taką pogodę wybrało Piknik Lotniczy zamiast plaży - komentuje.
Pogoda dopisywała od samego początku. Imprezę rozpoczął pokaz podniebnych akrobacji w wykonaniu niemieckiego pilota Uwe Zimmermanna.
- Latam już od 30 lat i bardzo często jestem w Polsce. Z resztą moja żona jest Polką - opowiada Zimmermann.
Ludzie którzy oglądali jego akrobacje byli zachwyceni. - Zapierają wdech w piersiach. Naprawdę warto było tu przyjść - powiedziała jedna z uczestniczek pikniku, pani Bożena z Dębnicy Kaszubskiej.
Specjalne wejściówki na lot szybowcem otrzymało czterech Czytelników „Dziennika Powiatu Bytowskiego”, którzy wysyłali SMS-y z odpowiedzią na pytanie „Dlaczego warto latać?”.
- Warto latać ponieważ dzięki skrzydłom można oderwać się od ziemskich spraw i zrównać się z ptakami - napisał Karol Kazimierczak ze Skarszew (pow. kościerski).
- Warto latać, ponieważ na niebie nie ma korków:) - uzasadnił Łukasz Świątek z Lęborka.
Według Emilii Grzonka z Bydgoszczy „poranne szybowcem latanie daje więcej sił na cały dzień niż 3 bułki na śniadanie!”, a Dawid Kulas z Borzytuchomia uważa, że „warto latać, bo niecodzienne przeżycia, widoki, emocje zostają w pamięci do końca życia.”
- Moja teściowa prenumeruje „Dziennik Bałtycki”. Zobaczyłem informację i spontanicznie wysłałem SMS. Nie spodziewałem się otrzymania wejściówki na lot szybowcem - opowiada Kulas.
Zaskoczony był też mieszkaniec Skarszew, który stosowną informację znalazł na stronie www.bytow.naszemiasto.pl.
- Ja czytałam „Dziennik Powiatu Bytowskiego i też spontanicznie wysłałam SMS - opowiada 23-letnia Emilia Grzonka.
Wszyscy zapowiedzieli, że na lot szybowcem umówią się w późniejszym terminie, bo w sobotnim pikniku nie mogli uczestniczyć. Poleci z nimi doświadczony pilot, jak Stanisław Sawicki z Zamościa, który przyjechał do Krępy.
Czytaj więcej o Pikniku Lotniczym w piątkowym Dzienniku Powiatu Bytowskiego 3.08
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?