Pechowa budowa szkolnej sali

- Konsorcjum z Wielkopolski zarzuciło nam, że nie można realizować tej inwestycji na bazie sporządzonej dokumentacji technicznej. Zleciliśmy Politechnice Gdańskiej sprawdzenie prawidłowości wykonanych badań geologicznych. Potwierdzono, że na etapie tworzenia projektu były niewystarczające, ale inwestycja mimo to może być realizowana. Wystarczyłoby wykonać tylko wzmocnienie gruntu - wyjaśnia wicestarosta Andrzej Marcinkowski.

Urzędnicy zarzucili wykonawcy szereg zaniedbań i brak odpowiedniego sprzętu. Ten zażądał wypłaty 400 tys. zł za dotychczas wykonane prace. Starostwo nie chce dać takiej sumy.

- Będziemy jeszcze na ten temat rozmawiać, bo z naszej strony musimy naliczyć jeszcze kary umowne - deklaruje Marcinkowski.

Przypomnijmy, że budowa sali przy ZSP od samego początku toczyła się ślamazarnie. Firma zarzucała starostwu złe przygotowanie inwestycji, m.in. braki w projekcie, który w pierwotnej wersji nie uwzględniał muru oporowego. Trzeba go było doprojektować i wykonać, aby sala po zbudowaniu nie osunęła się. Budowlańcy zarzekali się, że nie da się jej postawić i postanowili opuścić miejsce budowy.

Starostwo nie zgodziło się na wypowiedzeniu umowy z własnej winy. Według urzędników w okresie zimowym nie zabezpieczono w odpowiedni sposób fundamentów. Cała sprawa może skończyć się na sali sądowej.

- W poniedziałek wykonamy inwentaryzację placu budowy w celu rozliczenia, naliczenia kar umownych i przygotowania dokumentacji pod nowy przetarg - informuje wicestarosta.

Budowa ta pierwotnie została wyceniona na niemal 6 mln zł. Powiat pozyskał 3,6 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego. Inwestycja powinna być gotowa w połowie 2012 r., ale już w tym młodzież miała z niej korzystać.

- Na pewno nie zmieścimy się w terminie, bo musimy ogłosić nowy przetarg. Wznowienie robót nastąpi prawdopodobnie w wakacje - zapowiada Marcinkowski.