Od dzisiaj (2 września 2022 r.) w życie wchodzi nowa taryfa Zakładu Energetyki Cieplnej w Miastku. Średnio każdy odbiorca zapłaci o 61 procent wyższy rachunek za ogrzewanie.
- Na razie mamy zakontraktowany węgiel do końca grudnia. To 2800 ton. Tonę kupiliśmy za 1790 zł. Dla przykładu podam, że w ubiegłym roku były to kwoty rzędu 320 zł, a w połowie stycznia 470 zł – wylicza prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Miastku Tomasz Zielonka i przyznaje, że firma nie jest w stanie samodzielnie zapłacić za węgiel.
- Za to, co mamy już zakontraktowane musimy zapłacić ponad 5 mln zł. Taryfę ustalaliśmy przy cenie węgla 1100 zł za tonę. Mamy już więc przygotowane nowe taryfy, o których zatwierdzenie wkrótce wystąpimy
– zaznacza Zielonka i dodaje, że w październiku do zakładu ma dotrzeć część – 1000 ton – zakontraktowanego węgla. - Musimy za to zapłacić prawie 1,8 mln zł. Bez pomocy gminy nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Ten milion złotych pomoże nam przetrwać do czasu uzyskania kredytu lub pożyczki – mówi prezes ZEC-u.
Na biurku burmistrza Miastka Witolda Zajsta oraz przewodniczącego Rady Miejskiej Miastka Tomasza Borowskiego leży więc wniosek Tomasza Zielonki o zabezpieczenie w budżecie samorządu 1 mln zł. Cel? Zapłacenie faktury za pierwszą dostawę węgla. Ten milion złotych ma być przez zakład zwrócony do budżetu na początku przyszłego roku.
- Wniosek jest i rada miejska o nim wie. Nie odpowiem dzisiaj czy mamy w budżecie takie pieniądze. Jesteśmy przed rozmowami, które będą miały opracować najlepszą formułę pozyskania środków, nie tylko ze względu na cenę węgla ale też i zabezpieczenia bankowe. Jeśli był taki sygnał z zakładu, to jest on brany pod uwagę
– mówi burmistrz Miastka Witold Zajst.
Zabezpieczenia bankowe są potrzebne ze względu na to, że ZEC stara się o kredyt lub pożyczkę na zakup węgla. I tutaj pojawiają się schody, bo o ile w ustawie o dodatku węglowym jest mowa o kredytach udzielanych takim spółkom przez Bank Gospodarstwa Krajowego, o tyle nie ma jeszcze przepisów wykonawczych. A zima nadchodzi…
- Próbujemy już wszędzie pozyskać pieniądze na kupno węgla. W sumie wybraliśmy cztery drogi i mamy nadzieję, że któraś z nich doprowadzi nas do celu. Próbujemy szukać pomocy w bankach komercyjnych i już dziś mogę powiedzieć, tanio nie będzie
– prognozuje Zielonka.
Węgla na placu przy kotłowni w Miastku nie ma. I nie będzie dopóki nie zostanie zapłacona faktura za pierwszą dostawę 1000 ton. Radni z Miastka o sprawie wiedzą i zapewniają, że jeszcze we wrześniu sprawa będzie omawiana podczas sesji.
- Myślę, że pod koniec września przychylimy się do prośby pana prezesa tym bardziej, że to ma być pomoc zwrotna. Nie sądzę żeby coś stanęło na przeszkodzie. Pieniądze w budżecie znajdziemy. Mamy przecież wyemitowane obligacje – uspokaja przewodniczący Rady Miejskiej Miastka Tomasz Borowski.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?