Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O inwazji czarownic w okolicach Bytowa pisze profesor Jacek Wijaczka. Książka trafia do księgarń

Maria Sowisło
Maria Sowisło
źródło: Waldkunst/pixabay
Do księgarń trafia książka „Czarownicom żyć nie dopuścisz – procesy o czary w Polsce w XVII-XVIII wieku”. Jeden z rozdziałów poświęcony jest okolicom Bytowa. Autorem publikacji jest profesor Jacek Wijaczka.

Profesor Jacek Wijaczka jest autorytetem w dziedzinie historii polowań na czarownice. W swojej najnowszej publikacji ukazuje osiem przypadków poświęconych procesom o czary w XVII-XVIII wieku. Są one zebrane i opisane na podstawie źródeł archiwalnych. Dostarczają nowych informacji o prześladowaniach czarownic w naszym kraju. W książce poznajemy dosyć burzliwe, a dotychczas nieznane, koleje życia Doroty Paluszki - mieszkanki Gniezna - oskarżonej o czary i spalonej na stosie w 1619 roku. Dowiadujemy się także, jakie lęki i obawy związane z wiarą w diabła i czarownice dręczyły mieszkańców Kaszub w końcu XVIII wieku. Co ciekawe, autor obala również rozpowszechniony mit, że ostatni stos w Europie, na którym spłonęła rzekoma czarownica, został rozpalony w Reszlu na początku XIX wieku. „Czarownicom żyć nie dopuścisz” to książka, która w pasjonujący sposób przybliża procesy o czary w Polsce w czasach, gdy były najbardziej powszechne. Także te w okolicach Bytowa i Miastka. Autor wspomina takie wsie, jak Trzebiatkowa, Masłowice Tuchomskie, Świeszyno, Parchowo, Żukówko, Jamno, Gołczewo, Nowe Huty, Tuchomie i Lubkowo.

W książce znajdziemy cały jeden rozdział pt. „Inwazja czarownic w okolicach Bytowa w końcu XVIII wieku. Czy oświecenie było oświecone?”. Autor opisuje wydarzenia z lat 80. XVIII wieku we wsi Gross Massowitz (Masłowice Tuchomskie) w gospodarstwie Joachima Somnitza, u którego pracowała siostrzenica jego żony – 22-letnia Dorothea Louisa Dummer. Pierwszego dnia Wielkanocy zachorowała. Leżąc w łóżku machała rękoma i nogami, była zlana potem. Po kilku dniach identyczne objawy miała także żona gospodarza. Obie w amoku wykrzykiwały nazwiska osób, które podejrzewały o czary. Do gospodarstwa zaczęli przyjeżdżać wszyscy, którzy chcieli się uchronić przed czarownicami. To sparaliżowało pracę w gospodarstwie, więc właściciel obejścia poskarżył się w starostwie w Bytowie i prosił o interwencję króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II.

Psychoza związana z obecnością czarownic w okolicach Bytowa była ogromna. Ówczesny proboszcz parafii w Parchowie Ignacy Rogowski wystąpił nawet o zgodę na pławienie kobiet podejrzanych o stosowanie czarów.

Ile kobiet podejrzewano o czary? Jak to się skończyło? O tym będzie można poczytać w książce „Czarownicom żyć nie dopuścisz – procesy o czary w Polsce w XVII-XVIII wieku” profesora Jacka Wijaczki. Obszerna publikacja – mająca ponad 300 stron - ukaże się nakładem wydawnictwa Replika

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto