Poza Halendą nie było nikogo, kto zgłosiłby swoją kandydaturę objęcia funkcji po zmarłym radnym Czesławie Pejsie. Dlatego nie było głosowania.
- W przypadku, gdy jest tylko jeden kandydat to obsadzenie mandatu następuje bez głosowania - tłumaczy Krystyna Stanisławska, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Słupsku.
Władysław Halenda już dwukrotnie był radnym. W ostatnich wyborach jednak nie startował.
- Ze względu na sprawy zawodowe potrzebowałem dużo czasu. Pracuję w nienormowanych godzinach - wyjaśnia. - Teraz jednak będę pojawiał się na sesjach - zapewnia.
Przeczytaj o śmierci radnego Kołczygłów
Zapytaliśmy nowego radnego czemu nie było innych chętnych. - Ludzie nie chcą się angażować, a poprzedni radny właśnie to robił - komentuje.
Władysław Halenda zamierza aktywnie działać na rzecz gminy.
- Moim priorytetem jest sprawa gospodarki ściekowej. Następna rzecz to ścieżka przyrodnicza w Gałąźni Wielkiej - wyjaśnia.
Nie chce też oceniać obecnego wójta. - Na razie nie widzę, żeby coś złego robił - ocenia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?