Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt nie chciał kupić wozu bojowego wycofanego z OSP w Nakli. Będzie drugi przetarg?

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. z arch.
Strażacy z gminy Parchowo są oburzeni, że wycofany z Nakli wóz bojowy w ogóle został wystawiony na sprzedaż. - Po co sprzedawać mercedesa i kupować dwa maluchy? - zachodzą w głowę. Okazuje się, że decyzję o wystawieniu wozu na sprzedaż podjął samodzielnie wójt Parchowa.

Jak informowaliśmy, gmina Parchowo wystawiła na sprzedaż samochód bojowy z 2001 roku ale z przebiegiem 32 tys. km. Jak mówią strażacy, prawie nówka. Decyzję taką podjął samodzielnie wójt Parchowa Andrzej Dołębski.

- Wójt sam tak postanowił, bo nie można zwołać zarządu ze względu na pandemię. Na wsiach członkowie jacy są, tacy są i nie ma możliwości łączenia się przez internet. Nie wiem czy nawet była potrzeba zwoływania zarządu. I tak wójt podejmuje decyzje bez naszego gadania. Nie będę tego komentować. On odpowiada finansowo za straże i ich utrzymanie. Jest, jak jest

– skwitował Tomasz Majkowski, prezes Gminnego Związku OSP w Parchowie.

Także wójt Andrzej Dołębski zdecydował, że skoro jednostki w Żukówku i Gołczewie starają się o nowe auta bojowe, to za pieniądze pozyskane ze sprzedaży wycofanego z Nakli wozu, kupi dwa mniejsze. Jeden trafi do Żukówka, a drugi do Gołczewa.

Tym faktem oburzeni są strażacy z Parchowo. Okazało się bowiem, że oni także, jak ochotnicy z Żukówka i Gołczewa, starali się o wycofane z Nakli auto.

- Dlaczego zarząd nie zdecydował o sprzedaży auta? Można przecież zrobić tak, że my wzięlibyśmy ten wóz wycofany z Nakli, bo go znamy i wiemy, że jeszcze posłuży. Volvo klęknie, mercedes klęknie, a star da radę. My z kolei oddalibyśmy do Żukówka naszego forda z 2007 roku

– mówią strażacy z gminy Parchowo i dodają, że jest to także związane z troską o bezpieczeństwo pożarowe mieszkańców. Okazuje się bowiem, że w gminie hydranty nie podają takiej ilości wody i pod takim ciśnieniem, jakby było to pożądane podczas akcji gaszenia. - Kilka lat temu paliły się kurniki. Już podczas dojeżdżania do miejsca zdarzenia widzieliśmy, że z naszymi 3 tysiącami litrów wody na wozie nie damy rade. Hydranty nie dawały rady. Gdybyśmy już w pierwszym natarciu mieli dodatkowe 2 tys. litrów wody, byłyby mniejsze straty – zaznaczają strażacy z Parchowa i dodają, że gdyby wójt zgodził się na przekazanie wycofanego wozu z Nakli do OSP w Parchowie, oni daliby innym jednostkom na terenie tego samorządu sprzęt o łącznej wartości ok. 60 tys. zł.

- Ten wóz wycofany z Nakli ma zostać w gminie Parchowo i koniec

– dodają ochotnicy.

Strażacy są też oburzeni, że decyzję o sprzedaży wycofanego wozu z Nakli podjął samodzielnie wójt Parchowa. Tymczasem zgodnie ze statutem Związku OSP Rzeczpospolitej Polskiej władzami związku gminnego są zjazd, zarząd, prezydium, komisja rewizyjna lub zarząd wykonawczy. Głosem decydującym są delegaci poszczególnych jednostek. W kompetencji zarządu oddziału gminnego jest m.in. rozpatrywanie wniosków mających na celu podniesienie stanu ochrony przeciwpożarowej, przeciwpowodziowej, ratownictwa i bezpieczeństwa powszechnego w gminie. W skład zarządu wchodzą przedstawiciele wszystkich członków zwyczajnych z terenu gminy. Wiele więc wskazuje na to, że wnioski strażaków z Żukówka, Parchowa i Gołczewa o przekazaniu wycofanego z Nakli wozu powinien rozpatrywać zarząd, a nie wójt Parchowa.

- A co ma zarząd OSP do planów zabezpieczenia gminy? Przecież za to odpowiada wójt. Samochody bojowe są własnością gminy ale przekazane do jednostek. Za mienie gminy ja odpowiadam

– kwituje wójt Parchowa Andrzej Dołębski. - Decyzje o sprzedaży stara wycofanego z Nakli podjąłem po zasięgnięciu opinii komendanta gminnego, prezesa gminnego i strażaków z innych jednostek. Mam swoje plany i pomysły co do zabezpieczenia całej gminy i będę te plany konsekwentnie realizować. Zdania na temat sprzedaży nie zmienię. Wkrótce ogłosimy nowy przetarg z obniżona cena wozu – dodaje wójt Dołębski i zaznacza, że zarówno jednostka w Nakli, jak i w Parchowie jest wyposażona w dobrej jakości sprzęt i nic już nie potrzeba.

- Mam na terenie gminy siedem jednostek, w tym dwie w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Muszę teraz pomyśleć o innych jednostkach. Nie stać nas na to, żeby pozostałe pięć jednostek miały takie samochody, które nie nadają się do wyjazdów. Musze o to zadbać. Nie będę spełniał zachcianek strażaków, bo Żukówko nie chce forda z Parchowa, a stara z Nakli. Tyle tylko, że wówczas musielibyśmy przebudować stosunkowo nowa remizę w Żukówku. To się mija z celem

– kwituje Dołębski.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Zarząd Gminny OSP w Parchowie został jednak zwołany na poniedziałek (22 lutego 2021 r.) przez komendanta gminnego Wiesława Kinowskiego. - Nie nazwałbym tego zarządem, a naradą prezesów i naczelników jednostek działających w naszej gminie – potwierdza wójt Dołębski.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto