Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nad jeziorem Mausz we Frydrychowie nie ma kąpieliska z pomostem. Miało być przy ośrodku. Turyści zawiedzeni

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Nad jeziorem Mausz we Frydrychowie nie uraczysz kąpieliska z pomostem. Gminne od kilku lat nie istnieje. To przy ośrodku wypoczynkowym od dwóch lat także nie jest urządzane. Turyści są zawiedzeni i uważają, że przez to nie jest w pełni wykorzystany potencjał tego ogromnego akwenu.

Jezioro Mausz w powiecie bytowskim jest perełką. Ma około 380 hektarów powierzchni, a jego maksymalna głębokość to 45 metrów. Linia brzegowa jest bardzo urozmaicona, więc wielu turystów właśnie ten akwen wybiera na letni wypoczynek. Część akwenu znajduje się na terenie gminy Parchowo, tak jak wieś Frydrychowo. Tuż nad samym jeziorem.

- Nie dosyć, że linia brzegowa jest zabudowywana, to jeszcze nie ma kąpieliska z pomostem. W ubiegłym roku też nie było. A pamiętam, że gdzieś czytałem o urządzeniu kąpieliska przy ośrodku. I nie ma od dwóch lat. Wystarczyłby przecież jeden pomost pływający i wszyscy byliby zadowoleni

– mówi turysta z Warszawy (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który nad Mausz przyjeżdża, jak zdradza, od lat 70. - To jezioro ma potencjał. Jest czyste, można żeglować… Nikt chyba z władz gminy nie dostrzega, w jaki sposób można tu przyciągnąć rzesze ludzi, a tym samym ściągnąć pieniądze do gminy – dodaje mężczyzna.

Jeszcze kilka lat temu nad jeziorem Mausz, właśnie we Frydrychowie, była plaża z kąpieliskiem i pomostem. Ze względu na stan techniczny urządzenia i brak pieniędzy, władze gminy zdecydowały o jego likwidacji. Amatorzy kąpieli przekierowani zostali kilkaset metrów dalej, na kąpielisko przy ośrodku wypoczynkowym Dal-Sol. Tutaj były, i pomost pływający, i wytyczone strefy dla umiejących i nieumiejących pływać. Były, bo od dwóch lat nie ma, choć zgodę na budowę pomostu pływającego właściciel ośrodka pozyskał od Wód Polskich. Elementy urządzenia są ustawiona tuż przy brzegu jeziora.

- Przygotowujemy się do inwestycji. Zresztą w tym sezonie ośrodek miał być zamknięty. Nie mieliśmy więc potrzeby by urządzać kąpielisko. Po prostu nie było dla kogo tego stawiać

– wyjaśnia prezes ośrodka Krzysztof Sobuta i dodaje, że gmach został w marcu udostępniony matkom z dziećmi, które uciekły przed wojną z Ukrainy. - Pytaliśmy czy może dla nich stworzyć kąpielisko ale zgodnie przyznały, że ze względów bezpieczeństwa, wolą żebyśmy tego nie robili – dodaje prezes.

Nie tylko pracownicy ośrodka przygotowują się do inwestycji. Jedna – gminna – została już zakończona. Chodzi mianowicie o bezpieczne dojście do jeziora Mausz tuż przy drodze wojewódzkiej nr 228. Nad samą wodą z kolei znajdują się przy zwyczajowym miejscu do kąpieli pomost, utwardzone parkingi i wiata na ognisko.

To nie koniec inwestycji, jakie zamierza realizować gmina Parchowo. Tym razem sprawa dotyczy już samego Frydrychowa.

- Żeby zainwestować, musimy mieć uregulowaną sytuację w terenie. Dlatego też na najbliższej sesji 26 sierpnia 2022 r., radni zdecydują czy za symboliczną złotówkę przejąć część terenu prowadzącego do kąpieliska przy ośrodku wypoczynkowym. Zamierzamy tam urządzić parkingi i swobodne dojście do wody

– mówi wójt Parchowa Andrzej Dołębski i zaznacza, że urzędnicy działają także, by na tę inwestycję pozyskać pieniądze. - O dotację do Lokalnej Grupy Rybackiej wystąpiło już działające na terenie naszej gminy Stowarzyszenie Asert. Proszę jednak nie liczyć na to, że gmina zatrudni ratowników, bo nas po prostu na to nie stać, jak inne samorządy w całej Polsce – dodaje Dołębski.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto