Mila, choć wywodzi się z Koszalina, nie od dziś deklaruje przywiązanie do Lechii, z której się wypromował. Najpierw pod koszulką meczową nosił trykot Lechii, a teraz ma frotkę znaczącą o sympatii do biało-zielonych.
- Chcę zakończyć karierę w Lechii. I wrócić w takim momencie, kiedy będę jeszcze grał na wysokim poziomie - powtarza jak mantrę Mila.
Teraz jest taka możliwość, bo Sebastian nie może osiągnąć porozumienia ze Śląskiem w sprawie przedłużenia kontraktu. Daniel Weber, menedżer piłkarza, nie ukrywa, że Lechia jest opcją poważnie braną pod uwagę. Mila musiałby jednak zejść ze swoich oczekiwaniach, bo w Gdańsku kokosów aktualnie nie ma.
- Sebastian musi racjonalnie podejść do tematu powrotu do Gdańska - mówi dla trojmiasto.sport.pl Bogusław Kaczmarek, trener Lechii. - Tutaj mógłby nie tylko zakończyć karierę, pamiętajmy, że w przyszłym roku kończy 31 lat, ale również mógłby osiąść na dłużej. Wracałby do Lechii nie tylko jako piłkarz, ale w przyszłości dalej mógłby pracować dla klubu w różnych rolach. To by była dla niego taka polisa na przyszłość. Dlatego musiałby się mocno zastanowić nad żądaniami finansowymi wobec Lechii, bo u nas nie ma złotego runa. Przy okazji jego ewentualnego pozyskania na pewno nie byłoby mowy o finansowym szaleństwie, bo nas na to nie stać. Ale jeśli okaże się, że Sebastian do końca roku nie przedłuży kontraktu ze Śląskiem, wówczas temat jego zatrudnienia wróci.
Gdyby do Lechii dołączył Mila, ale też Paweł Buzała, a nowy kontrakt podpisał Abdou Razack Traore, to siła ofensywna biało-zielonych z całą pewnością by zyskała na jakości.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?