Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka budynku przy ulicy Szkolnej 1-3, która twierdzi, że w jej mieszkaniu jest chłodniej, niż w pozostałych, czego przyczyną może być nieprawidłowo działająca instalacja centralnego ogrzewania. Kobieta twierdzi, że w jej lokalu podczas zimowej aury, słupek rtęci zatrzymuje się na 20 kresce. Sytuacji nie poprawia nawet odkręcenie zaworów na grzejnikach, co jak mówi jest dla niej niezrozumiałe w sytuacji, kiedy sąsiad z parteru przy tych samych warunkach atmosferycznych, ale już otwartych oknach w mieszkaniu ma 25 stopni Celsjusza.
- Interweniowałam wielokrotnie u administratora oraz w firmie, która dostarcza ciepło do naszego budynku, ale wychodzi na to, że bezskutecznie. Sugerowałam nawet, żeby wymienić pompkę, która znajduje się w piwnicy i być może nie jest ona na tyle wydajna jak powinna. Może należałoby założyć większą, która popchnie tę ciepłą wodę na ostatnią kondygnację, gdzie mieszkam. Myślałam nawet o założeniu większych grzejników, bo administrator wydaje się być głuchy na moje prośby – tłumaczy starsza kobieta z ulicy Szkolnej.
Przeczytaj także o sprawie trzech rodzin z ul. Drzymały
Zaistniałej sytuacji nie może zrozumieć także Tomasz Potrykus, który zajmuje mieszkanie na parterze w budynku przy Szkolnej 1-3. Jak mówi, kwestia ogrzewania, to przysłowiowa kropla w morzu problemów, które dotyczą tego budynku.
- Proszę zwrócić uwagę na schody przed budynkiem. Jak one wyglądają? – pyta głośno Potrykus. Mówi się, że to są nowe schody, a wyglądają bynajmniej tak, jakby przejechał po nich czołg. To jawna kpina i marnotrawienie pieniędzy, które wszyscy mieszkańcy płacą na fundusz remontowy – dodaje Tomasz Potrykus.
Problem dwóch rodzin mieszkających w budynku przy Szkolnej jest znany administratorowi, którym w tym przypadku jest MZBK. Zgłoszenia w sprawie ogrzewania potwierdza Dorota Terefenko, kierownik działu technicznego. Jak mówi sprawa temperatury w mieszkaniu kobiety, która zgłosiła problem w redakcji naszej gazety jest znany i nie wynika z nieprawidłowo działającej instalacji centralnego ogrzewania, tylko z indywidualnego odczucia temperatury zewnętrznej.
- Każdorazowo kiedy ta kobieta do nas dzwoni, czy zgłasza problem w naszym biurze wysyłamy pracownika, żeby sprawdził jak jest faktycznie – tłumaczy Dorota Terefenko. Osobiście też byłam kilka razy u tej pani i komisyjnie mierzyliśmy temperaturę w mieszkaniu. To co mówi ta pani, to się trochę mija z prawdą. Każdy chciałby mieć w mieszkaniu taką temperaturę, w jakiej czuje się najlepiej. To jest starsza kobieta i chciałaby mieć cieplej, ale tak się chyba nie da, bo wszyscy powinni mieć jednakową temperaturę w mieszkaniach i mają – dodaje Terefenko.
Stanowisko zarządu wspólnoty oraz pozostałe komentarze przedstawicielki MZBK przeczytasz w aktualnym wydaniu Dziennika Powiatu Bytowskiego.
Ściągnij elektroniczną wersję gazety.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?