Od ponad 6 miesięcy mieszkańcy ulicy Mierosławskiego w Bytowie nie mogą doprosić się wymiany uszkodzonej studzienki. Wodociągi Miejskie kilkakrotnie dawały tę samą odpowiedź: mieszkańcy mają poczekać.
Studzienka została zniszczona zimą tego roku. Piaskarka zahaczyła ją pługiem i częściowo połamała.
- Gdybyśmy to my ją zniszczyli, to ekipy remontowe od razu by przyjechały i wymieniły ją na nasz koszt - skarżą się ludzie. - Z powodu uszkodzenia czasami wydobywa się stamtąd okropny fetor. Okien nie można otworzyć.
Władysław Matasek, dyrektor Wodociągów Miejskich, od nas dowiedział się o tej sprawie.
- Nie mamy w żadnych dokumentach notatki o tej awarii - zapewnia. - Nigdy nie bagatelizujemy takich spraw. Gdybyśmy o tym wiedzieli, to ktoś na pewno by się tym zainteresował. Niedawno mieliśmy zgłoszenie, że w nocy ktoś ukradł kraty spustowe od kanalizacji deszczowej. Od razu wysłaliśmy ekipę, aby wstawić nowe - dodaje.
Matasek deklaruje, że uszkodzona studzienka zostanie naprawiona. Podobne obietnice składa wiceburmistrz Miastka, bo mieszkańcy ul. Rodzinnej mają podobny problem.
- Mam nietypową sprawę - zaczęła rozmowę mieszkanka Miastka, która zadzwoniła do naszej redakcji. - Konkretnie chodzi o dziurę w chodniku przy ul. Rodzinnej. Ludzie się na niej potykają. Wystają z niej pręty. Ona znajduje się niedaleko sklepu. To niebezpieczne i brzydko to wygląda - alarmuje.
- Sprawę oczywiście sprawdzimy i załatwimy. Tej dziury już niedługo tam nie będzie - zapowiada Tomasz Zielonka, zastępca burmistrza Miastka.
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?