Zainteresowanie było bardzo duże. Podczas gdy fachowcy prezentowali informacje, z sali co chwila słychać było głosy sprzeciwu i pytania. Biogazownia w Nożynie ma być zasilana kukurydzą i obornikiem z miejscowej chlewni.
Zebrani argumentowali sprzeciw transportem owej rośliny, który może być źródłem brzydkich zapachów.
- Gdyby inwestycja powstała tylko na potrzeby gospodarstwa, które już mamy, to nie byłoby problemu. Jest ono jednak za małe by dostarczyć tyle odpadów - mówi Gabriela Czapiewska, mieszkanka Nożyna.
Przeczytaj też o proteście przeciwko biogazowni w Dąbrówce
Inwestorzy zaproponowali zebranym wyjazd do biogazowni, która już istnieje. Jan Klasa okazał się przychylny temu pomysłowi. Zainteresowani zauważyli, że takiej biogazowni w Polsce nie ma, co wynikało z prezentacji przedstawionej przez inwestora. To technologia "importowane" z Niemiec.
- Szkoda, że w Polsce nie mamy takiego przedsięwzięcia na bazie gnojowicy i kukurydzy. Gdyby dać wiarę, że to wszystko jest naprawdę szczelnie zamknięte, to byłaby to ciekawa rzecz dla fermy i działalności jej właściciela - podsumowuje spotkanie Jan Klasa.
Zebranie nie zakończyło się podjęciem wiążących decyzji.
Szczegółowy raport ze spotkania w piątek 9 marca w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?