Ruszyła szeroko zakrojona akcja miasteckiej Straży Miejskiej. Funkcjonariusze odwiedzają prywatne posesje i karzą, jeżeli ktoś nie jest w stanie udokumentować, że legalnie pozbywa się odpadów.
- Skontrolowaliśmy już 90 posesji w Wołczy Wielkiej i Kamnicy. Zakończyło się to wręczeniem 30 mandatów karnych w wysokości od 20 do 200 złotych - mówi Krzysztof Kuc, komendant miasteckiej Straży Miejskiej. - Nie spodziewaliśmy, że jest aż tak źle.
Strażnicy chodzą od domu do domu i sprawdzają kto ma udokumentowany wywóz nieczystości. Okazuje się, że ludzie nie za bardzo dbają o porządek. Jak na razie są traktowani dosyć ulgowo, ale strażnicy zapowiadają większe kary dla śmieciowych recydywistów.
- Jak przyjdziemy do danej osoby drugi raz i ta nie pokaże nam aktualnego dowodu wywozu śmieci, to mandat będzie na pewno większy - dodaje Kuc.
W najbliższym czasie powinni się pilnować mieszkańcy pozostałych miejscowości w gminie Miastko.
- Po mieście na razie nie jeździmy, bo tutaj ludzie bardziej dbają o porządek. We wsiach jest o wiele gorzej. Zdarzało się nawet, że kontrolowaliśmy osoby, które przez trzy lata nie wywoziły śmieci, mimo że miały pojemniki - mówi komendant.
- Wcześniej takie akcje były, ale nie na taką skalę. Wszyscy muszą być traktowani jednakowo. Nie może być tak, że jedni płacą za wywóz śmieci, a ktoś inny wywiezie je do lasu - podkreśla Roman Ramion, burmistrz Miastka.
O sposobie wydania pieniędzy zebranych z mandatów zdecyduje Rada Miejska.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?