Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miastko. Start rzucił na stół papiery - długu nie ma?

MATEUSZ WĘSIERSKI
Te dwa dokumenty mają olbrzymie znaczenie. Dzięki nim zniknąłby dług Startu Miastko. REP. MATEUSZ WĘSIERSKI
Te dwa dokumenty mają olbrzymie znaczenie. Dzięki nim zniknąłby dług Startu Miastko. REP. MATEUSZ WĘSIERSKI
Działacze Startu Miastko odnaleźli dokumenty, które w zarodku ucinają zamieszanie związane z rzekomymi 18 tysiącami złotych długu wobec Ośrodka Sport Rekreacji i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Działacze Startu Miastko odnaleźli dokumenty, które w zarodku ucinają zamieszanie związane z rzekomymi 18 tysiącami złotych długu wobec Ośrodka Sport Rekreacji i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Okazuje się, że w przeszłości dyrektor tego ośrodka podpisał aneksy do umów, które zwalniają sportowców z opłat za stadion.

Władze Miastka nic o tym nie wiedziały i Start, który otrzymuje dotacje z gminnego budżetu skontrolowała Komisja Rewizyjna. Teraz sytuacja się skomplikowała.

- Życzliwi ludzie przekazali mi to jako nowemu prezesowi. Nie wiem czy dyrektor zapomniał, czy co, ale te dokumenty są prawdziwe. Widnieje pieczątka ośrodka sportu, podpis dyrektora i byłego prezesa Startu Marka Mazura. Nie jesteśmy nic dłużni, a nawet gdyby dobrze policzyć, to oni są nam winni pieniądze, bo przez długi czas jeszcze płaciliśmy za wynajem stadionu - mówi Rafał Kopyra, prezes Startu Miastko.

Nikt jeszcze dokładnie nie policzył jaki jest bilans. Nie wiadomo też jakie były okoliczności podpisania tych aneksów. Pierwszy, z 12 lutego 2004 roku, odsyła do umowy z dnia 17 lutego 2003 roku i przedłuża nieodpłatny wynajem stadionu do 31 grudnia 2006 roku. Drugi aneks z 15 maja 2006 roku wydłuża ten czas jeszcze do 31 grudnia 2009 roku. Start ma stadion za darmo, a dotąd z wydawanej przez urząd dotacji płacił za wynajem hali sportowej w chłodne dni i za stadion. Teraz okazuje się, że tylko pierwsza opłata była właściwa.

Jednak nowy prezes, Rafał Kopyra, przestał płacić ośrodkowi sportu w 2006 roku. Wyliczono, że jego działalność spowodowała prawie 18 tysięcy złotych długu. Z tego powodu zagrożona była nawet wypłata kilkudziesięciu tysięcy złotych dotacji od gminy na działalność sportową w 2008 roku, mimo że w 2007 roku też uiszczano opłaty za stadion. Teraz sytuacja obróciła się o 180 stopni.

Czy to jednak wiarygodne dokumenty? Nie wierzy w to Lech Warsiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, który je rzekomo podpisał.

- To najpewniej jakiś błąd komputerowy. Przecież od 2005 roku, po decyzji Rady Miejskiej, klub sportowy musi płacić za stadion. Ostatni rok darmowego wynajmu to był 2004 rok - zapewnia dyrektor.
Samorząd podchodzi ostrożnie do tej sprawy.

- Nie będę tych rewelacji komentował, bo nie mam w ręku wspomnianych dokumentów - zastrzega Roman Ramion, burmistrz Miastka.

Działacze Startu obiecali, że dostarczą burmistrzowi aneksy.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto