Maria Grobelna, radna Rady Miejskiej Miastka twierdzi, że dostała anonimowe pogróżki. Uważa, że ktoś próbuje ją zastraszyć, bo do rady weszła z listy Niezależnej Inicjatywy Wyborczej, ale teraz opuściła to ugrupowanie.
- Jestem niezależna, bo klubowi koledzy zrobili mi świństwo - zapewnia Grobelna, która w głosowaniach na pierwszej sesji popierała obecną koalicję Samorządność - Prawo i Sprawiedliwość.
Chcieliśmy sprawdzić o jakie świństwo chodzi. Zadzwoniliśmy do jednego z członków NIW.
- Jej chodzi o to, że my czyściliśmy nasze szeregi. Chcieliśmy ja odsunąć od fotela radnego, dając jej dopiero czwarte miejsce na liście. Ona jednak się uparła i zaczęła agitować podczas ciszy przedwyborczej. Podobno płaciła po 10 złotych za głos oddany na nią. Odwiedzała też mieszkańców Miastka wchodząc do domów siłą - mówi proszący o zachowanie anonimowości członek NIW. - Nie poszła z tą sprawą na prokuraturę, bo wszystko wyszłoby na jaw - dodaje.
Grobelna nie chce potwierdzić stawianych jej zarzutów.
- Niech mi to najpierw udowodnią - odpowiada. - A groźby są faktem. Dostałam nawet telefon z groźbą pozbawienia życia. Sprawy jednak na razie nie chce nagłaśniać. Poczekam aż jeszcze coś dostanę, to wtedy pójdę do prokuratury.
Ryszard Mieczkowski, lider NIW w Miastku nie chce komentować tej sprawy.
- Powiem tylko, że były zastrzeżenia co do jej kampanii wyborczej - mówi tajemniczo.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?