Miastko: Pacjenci szpitala pozbawieni stałej opieki duszpasterskiej. Bo księża mają wakacje


Sprawa szczególnie zbulwersowała mieszkańca Trzebiatkowej (gm. Tuchomie), który ma babcię na oddziale paliatywnym. Kobieta chciałaby się pomodlić w kaplicy, wyspowiadać się i przyjąć Komunię Świętą. 


– Nie może, bo przez dwa miesiące szpital został pozbawiony regularnej opieki duszpasterskiej. Kaplica jest zamknięta. Babcia leży tam od początku lipca i bardzo to przeżywa. Dzwoniłem w tej sprawie do księdza podanego w wykazie jako kapelan szpitala. Poinformował mnie, że nabożeństwa będą przywrócone po wakacjach. To absurd. Nawet w administracji państwowej i w prywatnych firmach w sezonie urlopowym praca nie ustaje. W Miastku kapłani zrobili sobie wolne pozostawiających tych biednych ludzi samym sobie – krytykuje nasz Czytelnik (prosi o zachowanie anonimowości – dop. red.). – Gdy powiedziałem księdzu, że moim zdaniem nie ma wakacji od Boga, zatrwożył się, ale nie udzielił sensownej odpowiedzi. To bulwersująca sprawa, szczególnie w dobie walki o krzyż przed Pałacem Prezydenckim. Kościół twierdzi, że jest marginalizowany. W Miastku sam się odsuwa od ludzi, którzy nie mogą pojechać na miasto, by uczestniczyć w mszy świętej w kościele.


W Miastku są dwie parafie, ale tylko jedna zajmuje się szpitalem. To parafia Najświętszej Marii Panny Wspomożenia Wiernych. Gdy wczoraj próbowaliśmy skontaktować się z księdzem Arkadiuszem Jędrasikiem, kapelanem szpitala, jego komórka odpowiedziała komunikatem "abonent czasowo niedostępny". 


– Ksiądz Arkadiusz wróci we wtorek. Ja mogę wyjaśnić, że nabożeństw nie ma ze względów personalnych. Cierpimy na braki kadrowe, bo mamy tylko trzech księży. Niedługo dojdzie czwarty. Po wakacjach regularne nabożeństwa w szpitalu będą wznowione – wyjaśnia ksiądz Mirosław Przybyłek z parafii NMP Wspomożenia Wiernych.


Stanowisko kurii i dyrekcji Szpitala Powiatu Bytowskiego w piątek 20.08 w Dzienniku Bałtyckim.