Z grobu niedawno zmarłego policjanta zginął mosiężny krzyż. Wiadomo było, że został zdemontowany pomiędzy 2 a 7 lutego. Policjanci podejrzewali, że mógł to być akt zemsty.
Nie było żadnych śladów, ale niespodziewanie do komendy przyszedł wikary z miasteckiej parafii. Miał krzyż, który skradziono z grobu.
- Otrzymał ten krzyż od osoby, która go kupiła i wiedziała, że jest kradziony - mówi Jacek Dągowski z miasteckiej policji. - Złodziejem okazał się 30-letni mieszkaniec Miastka, już notowany. Nie przyznaje się do winy, ale mamy dowody obciążające. Sprzedał krzyż za 100 zł (krzyż jest warty około 800 zł - dop. red.).
Teraz odpowie przed sądem za ograbienie grobu, a za to grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?