Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miastko. Kamera w centrum miasta. Legalna a może nie?

mateo
W centrum Miastka ulokował się „Wielki Brat”, który patrzy na przechodniów. Mowa o kamerze zamontowanej przez kandydata na radnego Roberta Masojcia, która stoi w sklepie przy ulicy Armii Krajowej.

W centrum Miastka ulokował się „Wielki Brat”, który patrzy na przechodniów. Mowa o kamerze zamontowanej przez kandydata na radnego Roberta Masojcia, która stoi w sklepie przy ulicy Armii Krajowej.
- To kamera internetowa z której na bieżąco od godziny 9 do 17 emituję obraz na mojej stronie www.e-miastko.pl. Jestem zainteresowany promocją naszego miasta i dlatego zainstalowałem ją w centrum - mówi Robert Masojć.
Sprawa niby nie wygląda na kontrowersyjną. Odnotowały ją nawet lokalne gazety. Pisano o kolejnym ciekawym przedsięwzięciu Roberta Masojcia - twórcy strony internetowej e-miastko. Kamera Masojcia rejestruje obraz rejonu ulic: Koszalińskiej, Dworcowej i Armii Krajowej. Do naszej redakcji zgłosił się jednak mężczyzna, który jest oburzony taką transmisją.
- Nie życzę sobie, aby ktoś mnie z ukrycia filmował. Przecież dobrze wiem, że w każdej chwili ten obraz można nagrać i wykorzystać w dowolnym celu - mówi proszący o zachowanie anonimowości mieszkaniec Miastka - Dlatego też zgłosiłem się, aby wyjaśnić czy jest to legalne - dodaje
Z pytaniem o legalność takiego przedsięwzięcia zwróciliśmy się do renomowanej kancelarii prawniczej Nowosielski, Godlewski, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy z Gdańska.
- Takie kamery mogą instalować instytucje publiczne w celu poprawy bezpieczeństwa oraz telewizje. Z przedstawionej sytuacji wnioskuję, że ten pan łamie artykuł 81 ustęp 1 prawa autorskiego, który mówi że można pokazywać publicznie tylko ważne wydarzenia, krajobrazy i zgromadzenia publiczne. W każdym innym przypadku potrzebne jest pozwolenie od rejestrowanej przez kamerę osoby - tłumaczy mecenas Roman Nowosielski z gdańskiej kancelarii.
Robert Masojć mógłby legalnie pokazywać życie miasta w internecie, gdyby założył np. prywatną telewizję.
- To przedwyborcza zagrywka. Domyślam się nawet kto na mnie donosi. Ale z drugiej strony jak w tym artykule kilka razy pojawi się moje nazwisko to z korzyścią dla mnie - powiedział podczas rozmowy telefonicznej Masojć. - A jeśli chodzi o kamerę, to obraz z niej jest marnej jakości i raczej ciężko rozpoznać twarze - dodaje.
Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto