Po 7 latach śledztwa i drobiazgowego wyliczania szkód Prokuratura Okręgowa w Słupsku zakończyła postępowanie. Proces ma się toczyć przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Zarzuty usłyszało też trzech mężczyzn, właścicieli firm, które dostarczały Mirosławowi G. podrobione faktury. Cała czwórka jest też oskarżona o pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Sam akt oskarżenia liczy ponad 800 stron. Zawarto w nim załączniki. To podrobione faktury, które od prezesów trzech firm miał przyjmować Mirosław G. Łączna ich wartość to ponad 21 mln zł. Śledczy wyliczyli, że właściciel małej stacji paliw z Miastka miał wyłudzić ponad 7 mln zł podatku VAT, ponad 9 mln zł akcyzy i miał „wyprać” ponad 17 mln zł pochodzących z przestępstwa.
Przeczytaj też o podobnej sprawie w Parchowie
- Firma Mirosława G. sprzedawała olej napędowy dostarczany z nielegalnego źródła. Chcąc to uwiarygodnić przed organami finansowymi, organizowano fikcyjną sprzedaż oleju przez inne trzy firmy - wyjaśnia Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Szczegóły tej sprawy, m.in. o maksymalnej możliwej karze dla Mirosława G. i jego wspólników, a także więcej o ich działalności, we wtorek 12.02 w Dzienniku Bałtyckim.
Ściągnij elektroniczną wersję gazety.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
