Była sobota 30 maja 2020 r. To miał być zwykły spacer z psem do lasu. Mieszkańcy Trzebielina wypuścili swojego psa za stadionem sportowym w Trzebielinie. W pewnej chwili zniknął i zaczął ujadać.
- To był pies, którego dwa lata temu wydaliśmy do adopcji. Kiedy jego właściciele podeszli, zobaczyli wystraszoną sunię przywiązaną sznurem do drzewa. To był środek lasu. Ona została skazana na pewną śmierć
– nie ma wątpliwości Kamil Gocan z „Bezdomnego kundelka”.
Suczka dała się odwiązać i zabezpieczyć. Jest bardzo wystraszona, przez co broni się gryząc. Jak mówią wolontariusze, nawet założenie obroży jest dla suni potwornym cierpieniem.
- To się nie mieści w głowie. Jak można w tak bestialski sposób pozbyć się swojego przyjaciela? Na szczęście nie była tam długo, na co wskazuje jej stan zdrowia
– dodaje Gocan i apeluje do każdego, kto rozpoznaje pieska ze zdjęć. - Znajdźmy zwyrodnialca – dodaje i podaje swój numer telefonu, gwarantując anonimowość osobom, które pomogą w ustaleniu sprawcy. Dzwonić można pod nr. tel. 518 739 902. Z działaczami „Bezdomnego kundelka” można się też kontaktować przez portal społecznościowy Facebook.
Kiedy przygotowywaliśmy ten materiał, oficjalne doniesienie o popełnieniu przestępstwa nie dotarło jeszcze do policjantów.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?