Lipnica. Syn jest wójtem i przełożonym ojca

Jan Narloch, kierownik referatu rolnictwa w Urzędzie Gminy Lipnica to ojciec wójta Rafała Narlocha. Obowiązujące przepisy zabraniają jednak tak bliskiego powinowactwa w przypadku zależności służbowej. Jan Narloch powinien w ciągu trzech miesięcy od czasu złożenia ślubowania przez jego syna złożyć rezygnację z pełnionej funkcji kierownika. Jeżeli tego nie zrobi może stracić stanowisko. Tak się jednak najprawdopodobniej nie stanie.
- Jeżeli nie będę podlegał bezpośrednio swojemu synowi, będę nadal mógł pracować na tym stanowisku w urzędzie - zaznacza Jan Narloch.
Tak mogłoby być gdyby wójt powołał swojego zastępcę. Kierownik referatu rolnictwa podlegałby wtedy wicewójtowi i wszystko byłoby zgodne z prawem.
- I najprawdopodobniej tak się stanie w najbliższych dniach - dodaje Jan Narloch.
To oznacza, że Lipnica byłaby jedyną gminą w powiecie bytowskim, w której wójt będzie miał zastępcę. Czy tylko dlatego, żeby ojciec wójta nie stracił pracy? Rafał Narloch nie chce się na razie w tej sprawie wypowiadać.
- Na podjęcie decyzji mam trzy miesiące. Na razie nie wiem co zrobię - ucina krótko.
Inną kwestią są przepisy zakazujące pracy w urzędzie osobom skazanych prawomocnym wyrokiem sądu. Taki wyrok miał Jan Narloch, który miał startować w ostatnich wyborach samorządowych, także na stanowisko wójta gminy Lipnica. Był jednak karany, co potwierdzało zaświadczenie wydane przez Krajowy Rejestr Sądowy. Z wyborów się wycofał. Urzędnikiem jednak, jak twierdzi, może być.
- Ten wyrok został już zatarty i nie jest to przeszkoda w pracy - podkreśla Jan Narloch.