Zwolennicy Narlocha nie mogą się otrząsnąć. Przeciwnicy triumfują, a jest ich po ok. 50 procent. Obie grupy po 4 latach rządów są skłócone.
- Uważam, że nowy wójt z większością w radzie spowoduje wygaszenie wszystkich konfliktów - zapewnia Jaromir Śpiołek, wydawca opozycyjnej gazety „Głos Lipnicki”.
Cztery lata temu mieszkańcy wiązali z Narlochem wielkie nadzieje. Media donosiły o nim jako wyborczej ciekawostce. Narloch zapewniał, że odmieni gminę. Inwestycje wprawdzie ruszyły, ale jednocześnie młody wójt skłócił się z opozycją.
Awantury zaczęły się już na pierwszej sesji. Narloch zaczął urzędowanie od zwolnienia skarbniczki i sekretarza (brata obecnego wójta Andrzeja Lemańczyka). Od razu poprosił też radę o podwyżkę. Dostał ją. Później były konflikty z mieszkańcami w sprawie uruchomienia kolejnych kopalń kruszywa oraz z wędkarzami, strażakami i sołtysami.
Zdaniem opozycji nie słuchał jej głosu, a wiele rzeczy okrywał tajemnicą.
- Nawet Komisja Rewizyjna nie mogła zbadać np. wynagrodzeń pracowników urzędu - mówi radny Roman Reszka. - Można było podejrzewać, że były nierówne, co pokazuje raport NIK. Niestety, w części dotyczącej konkretnych kwot został utajniony - dodaje.
Narloch ich nie ujawniał, zasłaniając się ochroną danych osobowych. Teraz odchodzi.
- Mam prawo powrotu do poprzedniej pracy w starostwie, ale z całą pewnością nie mogę powiedzieć, co będę robił - przyznaje.
W urzędzie pewnie miejsca nie zagrzeje były starosta Michał Świontek-Brzeziński, szara eminencja nazywana przez opozycję „złym duchem z Bytowa”. Młody wójt uczynił go swoim zastępcą. Później Świontek-Brzeziński objął funkcję kontrolera finansowego. Wicewójtem być nie mógł, bo wojewoda zakwestionował jego wykształcenie.
- Liczę, że będę mógł nadal pracować. W końcu 12 mln zł pozyskanych środków to również moje dzieło - podkreśla.
Andrzej Lemańczyk, nowy wójt gminy Lipnica
Mogę przyznać, że te wybory były moim „być albo nie być”. Przez ostatnie 4 lata, jako dyrektor szkoły, także byłem atakowany przez byłą już władzę. Chcę spokojnie i merytorycznie działać na rzecz gminy i kolejnych inwestycji. Muszę się też przyjrzeć zatrudnieniu w urzędzie i relacjom między pracownikami. Na razie jednak nie chcę mówić, czy komuś powiem „dziękuję”.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?