18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt o płace w Szpitalu Powiatu Bytowskiego. Lekarze od 1 marca pracują na czarno

Mateusz Węsierski
Niektórzy lekarze w Bytowie i Miastku pracują "na czarno"
Niektórzy lekarze w Bytowie i Miastku pracują "na czarno" Jolanta Zielonka
Szpital Powiatu Bytowskiego w tarapatach. 29 lutego minął termin podpisywania nowych kontraktów z lekarzami. Część lekarzy nie zawarła umów. Od 1 marca pracują na czarno, nadal intensywnie negocjując z zarządem spółki, który w konkursie ofert obciął lekarzom stawki godzinowe.

Sytuacja jest gorąca, bo żadna ze stron nie chce ustąpić. Lekarze grożą odejściem do innych placówek, co „rozłożyłoby” szpital, powodując ogromne zagrożenie dla pacjentów.

Zgody nie ma zarówno w bytowskim, jak i w miasteckim pionie. Zarząd spółki zapewnia, że podpisania kontraktów odmówiła tylko kilkuprocentowa część lekarzy. Mają stracić po kilka złotych ze stawek godzinowych. U niektórych w skali miesiąca to nawet 1000 zł mniej. To niełatwa sprawa dla nowego prezesa, którego wybrano w środę, 29 lutego. Poprzednik został w ekspresowym tempie odwołany, m.in. właśnie z powodu tego konfliktu.

- Niestety. Negocjacje idą jak po grudzie. Muszę gasić pożar - komentuje Krzysztof Czerkas, prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego. - Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę i idzie ku lepszemu - zapewnia.

Przeczytaj też o nagłym zwolnieniu byłego prezesa szpitala

Żaden z naszych rozmówców - lekarzy - nie wyraził zgody na opublikowanie jego danych osobowych. To skutek podpisanych wcześniej „lojalek”. Na ich podstawie nie mogą przekazywać na zewnątrz wydarzeń dziejących się w szpitalu.

- Jest bardzo źle - mówi wysoko postawiony lekarz. - Celem jest ułożenie pracy w taki sposób, by była mniejsza liczba osób, za mniejsze pieniądze.

Jego zdaniem, lekarze zaczną odchodzić z pracy, jeżeli szpital nie odpuści. Przedstawiciele szpitala podkreślają, że obniżka cen zaproponowana w kontraktach to nie widzimisię, ale konieczność wynikająca z warunków ekonomicznych.

- Jak lekarze nie zgodzą się na nasze warunki, to „popłyniemy” - twierdzi Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy Szpitala Powiatu Bytowskiego.

W tym roku po raz pierwszy szpital musiał ogłosić konkursy na lekarzy kontraktowych. Takie są wymogi znowelizowanej ustawy. W konkursie jest opisane zadanie i stawka za jego wykonanie. Lekarze przystępują do niego lub nie. Sytuacja jest alarmująca, bo kontrakty trzeba było podpisać do końca lutego.

- Ustawa wyklucza negocjacje. Warunki są sztywno ustalone w zasadach konkursu. Od lekarzy zależy, czy podpiszą się pod umową - przyznaje Wichłacz.

Ile zarabiają lekarze pracujący w Szpitalu Powiatu Bytowskiego? Kto już podpisał kontrakty? Tego dowiesz się w poniedziałek 5 marca w Dzienniku Bałtyckim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto