Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna demolka boiska między blokami w Miastku. Policja do tej pory nie ustaliła sprawców

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Ręce opadają dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku Piotrowi Szłapińskiemu. Kolejny raz zdemolowane zostało boisku między blokami przy ulicy Piłsudskiego. Inwestycja oddana do użytku w maju 2019 roku już powinna przejść generalny remont. Policja, jak do tej pory, nie ustaliła ani jednego wandala.

Między blokami przy ulicy Piłsudskiego w Miastku wybudowane zostało nie tylko boisko ze sztuczną nawierzchnią. Są też wiaty, ławeczki, alejki… Koszt inwestycji to około 700 tys. zł. Miało być schludnie i z korzyścią dla mieszkańców. Miało, bo notorycznie ktoś niszczy nawierzchnię, ławeczki, wiaty… Często walają się potłuczone butelki. Wątpliwej jakości graffiti na ścianach wiat, szpecą je. Już nawet nie trzeba chyba wspominać, że wiaty służą jako toaleta.

Każdy taki wandalizm jest, jak mówi dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku Piotr Szłapiński, jest zgłaszany na policję.

- Od czterech lat jestem dyrektorem OSiR-u. Wielokrotnie zgłaszałem wandalizm. Przez ten czas nie otrzymałem ani jednej informacji, że wandale zostali ustaleni i ukarani – mówi Szłapiński, dodając że dziwi się, bo w pobliżu jest monitoring. - W ubiegłym roku sprawę umorzono ze względu na niewykrycie sprawców. Najgorsze jest to, że osoby, które widzą wandali przestały już reagować. Nie widzą już sensu, skoro nie przynosi to efektów – martwi się Szłapiński.

Boisko ze sztuczną nawierzchnią nie jest ogrodzone. Wejść na nie można praktycznie z każdej strony. Dlatego też Szłapiński rozważa ogrodzenie terenu.

- Co z tego, że za grube pieniądze naprawimy boisko? Ktoś notorycznie wjeżdża na nie z każdej strony. Takie boiska nie są przeznaczone dla rowerów i deskorolek. Do pozbierania potłuczonych butelek po weekendzie jesteśmy przyzwyczajeni. Z nawierzchnią boiska nie poradzimy sobie sami. Musimy zgłosić to do ubezpieczalni, a to się wiąże z tym, że składki na ubezpieczenie w przyszłym roku wzrosną – wyjaśnia dyrektor OSiR-u. - Mam zdjęcia tego boiska sprzed dwóch lat teraz. Jestem zszokowany, jak szybko niszczeje – dodaje Szłapiński.

Tymczasem policjanci z Miastka twierdzą, że od początku sierpnia, nie dotarło do nich oficjalne zgłoszenie o zdemolowaniu boiska i jego otoczenia.

- Czyn z artykułu 124 Kodeksu wykroczeń, ścigany jest tylko na wniosek osoby pokrzywdzonej. W trakcie prowadzonych postępowań funkcjonariusze wykorzystują wszystkie dostępne środki pozwalające ujawnić i zidentyfikować sprawcę, w tym m.in. zapisy kamer systemu monitoringu – zapewnia pełniący obowiązki rzecznika prasowego bytowskich policjantów Damian Chamier Gliszczyński.

Dyrektor OSiR-u Szłapiński ripostuje, że zgłoszenie trafi, po zgromadzeniu niezbędnej dokumentacji. Jednocześnie apeluje do wandali: - Opamiętajcie się!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kolejna demolka boiska między blokami w Miastku. Policja do tej pory nie ustaliła sprawców - Miastko Nasze Miasto

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto