24-letni mężczyzna to sprawca wielu wybryków polegających głównie na niszczeniu publicznego mienia. A to wyrzuci kwietnik na środek ulicy, połamie drzewka, a ostatnio zniszczył drzwi szkoły podstawowej. Urzędnicy, a w ślad za nimi mieszkańcy, przyznają, że problem jest, ale nie ma prawnego sposobu, aby móc go rozwiązać.
24-letni wandal nagminnie popełnia wykroczenia mniejszego kalibru, przy których naprawdę trzeba się "postarać" aby trafić do więzienia. Podczas stałych napadów agresji chodzi po miejscowości i głośno krzyczy, wyzywa rządzących, czasami demoluje, ale nikogo nigdy nie pobił, a kary finansowe nie są na niego żadnym sposobem. Jest osobą bezdomną i odrzuca wszelką pomoc. Mieszka w działkowej altanie.
- Nie ukrywam, że już w sierpniu ubiegłego roku interweniowałem w tej sprawie w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Czasami te objawy nasilają się. Nie wiem czym to jest spowodowane - mówi Józef Natkaniec, sołtys Czarnej Dąbrówki.
24-latek został przebadany i ustalono, że chory psychicznie nie jest. Ma zaburzenia osobowości, ale też pełnię praw publicznych. Dopóki nie popełni przestępstwa, może cieszyć się wolnością.
- On dla ludzi groźny nie jest, ale wzywałem policję, gdy wyrządzał szkody. Pouczono go, a on stwierdził, że więcej tak postępować nie będzie - dodaje Natkaniec.
Słowa nie dotrzymał, a policja potwierdza, że mężczyzna był notowany. W ubiegłym roku spędził nawet 2 miesiące w więzieniu....
PEŁNA WERSJA artykułu w Dzienniku Bałtyckim 11.03. Ściągnij elektroniczną wersję gazety.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?