Zespół siatkarzy UKS Jedynka Bytów ma realne szanse na finał rozgrywek pomorskiej ligi młodzików. Podczas turnieju w Sadlinkach udowodnili, że mogą wygrywać z najlepszymi. W pierwszym spotkaniu pokonali GTS I Gdańsk.
- Pierwszego seta graliśmy pod oślepiające słońce, ale dzięki dobrym zagrywkom, zaczęliśmy od prowadzenia 4:0 – relacjonuje drugi trener Ireneusz Stoltman. - Po chwili było jednak 6:6 i trener Zbigniew Piotrowski wziął czas. Przy wyniku 14:15 na bardzo sprytne i śmiałe rozwiązanie zdecydował się rozgrywający Łukasz Hering, który kiwką zupełnie zaskoczył przeciwników. To dało upragnione przejście. Końcówka seta należała do nas. Przeciwnik zdobył jeszcze tylko 3 punkty, a my 11 i wygraliśmy 25:18.
W drugim secie gra punkt za punkt, ale ostatecznie przegrana 19:25. Decydował więc tie break.
- Zaczęło się od gry punkt za punkt do stanu 4:4. Potem czarna seria w jednym ustawieniu. Przy stanie 4:8 nastąpiła zmiana stron - kontynuuje trener. - Przy stanie 12:12 piłkę przechodzącą na naszą stronę tuż przy stanowisku sędziego głównego w boisku przeciwnika umieścił oburącz Patryk Zander. Było 13:12 dla nas. Jeden z zawodników z Gdańska protestował i dostał żółtą kartką, a my 14 punkt. Przy stanie 14:13 dla nas rywale trafili w siatkę. Mamy 15 punkt i zwycięstwo w całym meczu 2:1 - kończy.
W drugim spotkaniu z Sadlinkami nie było takich emocji. Bytowianie wygrali łatwo 2:0. Zwyciężyli w całym turnieju, a w tabeli zajmują drugie miejsce.
– Są więc realne szanse na znalezienie się w finałowej czwórce – ocenie Stoltman. - Przed nami tylko turniej w Gdańsku.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
