Janusz Szulc, "słynny" kierowca, który w październiku 2013 roku nie pozwolił się obezwładnić interweniującym policjantom i stawiał opór podczas zatrzymania oraz znieważył funkcjonariuszy w Rekowie (gm. Bytów) ostatecznie przyznał się do winy przed sądem, który skazał go nieprawomocnym wyrokiem.
- Oskarżony zmuszał policjantów do zaniechania czynności służbowych przy użyciu przemocy i jednocześnie używając słów wulgarnych i obelżywych znieważył funkcjonariuszy policji – mówi Jan Iskierski, sędzia bytowskiego sądu. - Sąd postanowił warunkowo umorzyć postępowanie wobec oskarżonego na okres próby lat dwóch. Ponadto sąd zobowiązuje oskarżonego do przeproszenia policjantów na piśmie skierowanym do komendanta KPP w Bytowie i orzeka świadczenie pieniężne w kwocie 4 tys. zł. na rzecz Funduszu Osób Pokrzywdzonych oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Szulc ma też pokryć koszty sądowe w wysokości 100 złotych.
Dlaczego Szulc przyznał się do winy? Jak argumentuje swoją decyzję? Co na to pokrzywdzeni policjanci? O tym przeczytasz 6.03 w Dzienniku Bałtyckim.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?