IV liga. Goście z Rumii rozwiali marzenia o awansie

Marzenia o III lidze oddalają się. Drutex Bytovia Bytów spadła już na piąte miejsce w tabeli i do lidera traci, na 6 kolejek przed końcem, aż 12 punktów. W dodatku zespół gra źle. Grę w III lidze gwarantuje tylko pierwsze miejsce w IV. Na to szanse są już tylko czysto matematyczne. Ostatnio przegrała z Orkanem Rumia 1:2.

Braki w podstawowym składzie gospodarzy były wyraźnie widoczne w spotkaniu z wiceliderem Orkanem Rumia. Goście od początku mieli przewagę. Już w 8 minucie mogli prowadzić po główce Dariusza Hebla. Gospodarze odpowiedzieli strzałem Romana Cecha, ale piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. W 29 minucie rzut wolny wykonywał zza pola karnego Łukasz Kłos. Precyzyjnie uderzona piłka znalazła miejsce w bramce tuż koło słupka. 5 minut przed przerwą arbiter odgwizdał rzut wolny dla gości.

Piłkarze Bytovii wdali się w dyskusję z sędzią, uważając, że faulu nie było. Tę nieuwagę wykorzystali goście, podając do niepilnowanego na skrzydle zawodnika, który dośrodkował w pole karne do Daniela Hebla, a ten trafił do bramki.Piłkarze Bytovii mogli jeszcze dwukrotnie przed przerwą strzelić gola, ale Maciej Maciejewski i Łukasz Kłos nie trafili.

Od razu po przerwie Orkan mógł wyjść na prowadzenie, ale bramkarz Dawid Misiura obronił nogami strzał. Bytowianie mieli kilka dogodnych sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki gości. W 73 minucie to oni przeprowadzili szybką kontrę. Piłka trafiła pod nogi Rafała Siemaszki, a ten nie dał szans bramkarzowi. Goście do końca umiejętnie się bronili, od czasu do czasu przeprowadzając groźne kontry. Ze szczelną obroną nie mogli poradzić sobie zawodnicy gospodarzy.

W sobotę Bytovia rozegra wyjazdowe spotkanie ze Startem Mrzezino.