Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inicjatorzy referendum docierają do ludzi przez internet. Powstała strona www.referendumbytow.pl

Mateusz Węsierski
Grafika ze strony internetowej promującej referendum
Grafika ze strony internetowej promującej referendum www.referendumbytow.pl
Dziennikarz regionalnej gazety zbulwersował inicjatorów referendum w Bytowie. Powodem oburzenia członków grupy inicjatywnej, która chce odwołać burmistrza i Radę Miejską za prywatyzację dwóch przedszkoli, są słowa wypowiedziane przez przedstawiciela lokalnych mediów.

Organizatorzy referendum są oburzeni na tyle, że powiadomili Rzecznika Praw Obywatelskich. Szczegóły tej sprawy w wywiadzie naszej dziennikarki Jolanty Zielonka z Honoratą Główczewską, pełnomocniczką grupy inicjatywnej.

Opublikowany przez nas wywiad został też zamieszczony przez organizatorów referendum na specjalnie utworzonej stronie internetowej www.referendumbytow.pl. Stawia ona władze Bytowa w bardzo niekorzystnym świetle.

Co o tym sądzą włodarze? Przeczytacie Państwo wkrótce w Dzienniku Bałtyckim.

Oto treść wywiadu z Honoratą Główczewską. Rozmawia Jolanta Zielonka.

Skąd pomysł na stworzenie strony?
Dzisiaj internet jest ostoją niezależnego głosu. Niestety nie zapewniają nam tego inne media, które kształtują informację w sposób im wygodny. Brak niezależności mediów widać gołym okiem. Nie czas aby o tym się rozpisywać. Nie trzeba być szczególnie "lotnym" by wiedzieć, że przekaz po przez internet jest podstawą skutecznego dotarcia do większości mieszkańców. Z chwilą kiedy podjęliśmy inicjatywę zorganizowania referendum, stało się dla nas oczywiste, że "kanały" informacji będą wielorakie.

Czy pomogła ona w zdobywaniu podpisów pod referendum przeciwko burmistrzowi?
Tak, każde nasze działanie zbliża nas do celu jakim jest zebranie wymaganej ilości podpisów. Strona na pewno w tym pomaga. 

Czy odnośnie strony mieli Państwo jakieś nieprzyjemności?
Tak. Zadzwonił do mnie (do pełnomocnika grupy inicjatywnej) jeden z dziennikarzy gazety regionalnej, wskazując z imienia i nazwiska, że autorem tej strony internetowej i treści tam zawartych jest konkretna osoba! Wyraziliśmy stanowczy sprzeciw, zaprzeczając aby nasza strona internetowa i treści tam zawarte, były autorstwa kogo innego, jak naszej grupy w składzie ujawnionym u komisarza wyborczego. Wyraziliśmy przy tym dezaprobatę dla tego poziomu dziennikarstwa, wydając komunikat i powiadamiając Rzecznika Praw Obywatelskich. To potworne, że szuka się ludzi, zamiast interesować się treścią i rozpatrywać zarzuty jako poważny problem nurtujący bytowską władzę samorządową. Są to metody jakie panowały w PRL - widać nie poszły w zapomnienie.  
Do udziału w referendum zaprosiliśmy wszystkich Bytowiaków: organizacje społeczne, osoby fizyczne, stowarzyszenia itd., którym idea ta jest bliska. Odzew jest bardzo duży. Ludzie nie boją wpisywać się na listy, nie boją się wyrażać swojego niezadowolenia! Oczywiście są i tacy, którzy obawiają się o to i owo. Z przykrością stwierdzamy, że dochodzą do nas w niemałej ilości sygnały, gdzie władza bytowska szantażuje, blokując w taki czy inny sposób inicjatywę. Osoby te są wywoływane na tzw. dywanik, często są one na garnuszku władz gminnych. Niestety, mając do wyboru szlachetną idee, potrafią dać się zastraszyć i odmawiają np. wcześniej deklarowanego wsparcia. Przykładów nie będziemy podawać mając na względzie dobro tych ludzi.  

Ile podpisów jeszcze brakuje pod tym, aby odbyło się referendum?
Odpowiemy lakonicznie. Z podpisami sobie radzimy. O końcowej liczbie powiadomimy w stosownym czasie.

Przeczytaj więcej na temat referendum w Bytowie

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto