Choć skromne spotkanie, to każdy z dawców krwi podkreślał, że nie liczą się zaszczyty a satysfakcja z uratowania komuś życia lub zdrowia.
- To jest wasze święto. W jubileuszowym roku polskiego Czerwonego Krzyża. Mija bowiem 100 lat od powstania organizacji – mówił prezes Okręgowego Rejonowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Miastku Stanisław Główczewski.
- To czas na podziękowanie wam. Macie prawo być dumni z tego, że jesteście honorowymi dawcami krwi i macie obowiązek mówić o tym głośno. Żadne honory nie są adekwatne do waszej ofiarności, ale choć takim gestem chcemy wam podziękować. W imieniu biorców życzę zdrowia i miłości. Dziękuję za to, że oddajecie cząstkę siebie – mówił Główczewski, a wtórowała mu burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz.
- Chylę czoła. Sama wiem doskonale jak ważną rolę odgrywają honorowi dawcy krwi. Jakiś czas temu byłam bardzo chora i w powrocie do zdrowia pomogła mi właśnie krew od anonimowej osoby. Miałam anemię, a to uratowało mi życie. Macie mój wielki szacunek. Życzę zdrowia, żeby ta czerwona nitka życia nigdy nie została przerwana – powiedziała burmistrz Karaśkiewicz.
Odznakę Zasłużony Honorowy Dawca Krwi I stopnia otrzymał Grzegorz Hamerski.
- Krew z przerwami oddaję od 2002 roku. Miałem wówczas 23 lata. Nigdy nie korzystałem z przysługujących mi przywilejów.
Doceniany czuję się przez rodzinę i znajomych. W końcu to honorowe oddawanie krwi – powiedział nam Hamerski i zdradził, że czeka na najważniejsze odznaczenie – Zasłużony dla Zdrowia Narodu.
Obecnie w miasteckim klubie honorowych dawców krwi jest około 300 osób, z czego 100 regularnie oddaje krew. Spotkanie w miasteckiej restauracji z upominkami jest podziękowaniem za oddawanie nie tylko drogocennego płynu, ale też osocza i płytek.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?