Bytów Hazard nigdy nie popłaca. Przekonali się o tym teraz boleśnie trzej młodzi bytowianie. Za swój nałóg staną niebawem przed sądem. Pieniądze na hazard zdobywali bowiem w sposób niezgodny z prawem, po prostu je kradli. Specjalizowali się w... kawomatach.
W tym roku okradli dwa razy automat w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych i raz w szpitalu w Bytowie. Swoje łupy od razu przepuszczali w automacie do gier w barze przy ulicy Gdańskiej. Kiedy monety się skończyły postanowili okraść maszynę, z którą, mimo wielu prób, wygrać nie mogli. Włamali się do baru. Z kasy ukradli 1,2 tysiąca złotych, a dodatkowe 2,5 tysiąca wyciągnęli z automatu. I zapewne przepuściliby cały swój łup ponownie w grze z tą samą lub inną maszyną, gdyby nie to, że tym razem wpadli w ręce policji.
- Zatrzymani to Sławomir J., Tomasz G. i Grzegorz G. Wszyscy są z Bytowa i mają od 20 do 22 lat - mówi Roman Krakowiak, oficer prasowy bytowskiej policji.- Dla nich to nie pierwsze kłopoty z prawem. Są podejrzani o udział we włamaniu do sklepu wędkarskiego. A zatrzymani i objęci dozorem policyjnym byli też w ubiegłym roku. Powody były identyczne jak teraz, czyli nadmierne zamiłowanie do monet z automatów.
Okradali skrzynki umieszczone przy telewizorach w bytowskim szpitalu. Pacjenci wrzucali tam monety, aby obejrzeć program telewizyjny. Okradli też kawomat w szpitalu. Wtedy za kraty nie trafili, ale teraz może być inaczej.
- Przygotowaliśmy już wniosek o tymczasowy areszt dla całej trójki. Widocznie dozór to dla nich za mało - dodaje Krakowiak.
Przed sądem odpowiedzą niebawem za kradzieże z włamaniem.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?