Nie mogli uzyskać dokładnej wykładni prawnej, więc zapobiegawczo odrzucili wniosek, licząc że rodzina złoży odwołanie.
Mieszkająca we wsi Unichowo Dorota Dubiela postąpiła zgodnie z ich przewidywaniami. Interpretację prawną wyda Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
– Od 15 stycznia jestem sądownie ustanowioną prawną opiekunką mojego 34-letniego brata Marcina. Dotąd opiekunem był mój ojciec, ale z uwagi na wiek [62 lata – dop. red.] postanowiliśmy wszystko uporządkować. W ślad za uzyskaniem prawnej opieki starałam się o przyznanie świadczenia. Jakież było nasze zdziwienie, gdy odmówiono nam tych 520 złotych miesięcznie – mówi Dorota Dubiela. – Nie żyje się nam lekko. Opieka nad bratem wymaga dużych nakładów, a urzędnicy stwierdzili, że ojciec ma zbyt dużą emeryturę. Potraktowali go przy tym jako faktycznego opiekuna mojego brata, nie biorąc pod uwagę decyzji sądu, którą przedłożyłam.
Zbigniew Zgryza całkowicie sparaliżowanym synem opiekuje się od siedmiu lat. Nie zaprzecza, że jest też tak teraz, choć oficjalnie córka przejęła jego obowiązki.
– Tak naprawdę to oboje się nim opiekujemy, bo mieszkamy w jednym domu – podkreśla Zbigniew Zgryza.
Rok temu zmarła jego żona. Od tego czasu jest im jeszcze trudniej. Ledwo wiążą koniec z końcem, choć Marcin też ma bardzo skromną rentę.
Urzędnicy stwierdzili, że obowiązek alimentacyjny ojca nad synem jest ważniejszy niż taki sam obowiązek siostry wobec brata. GOPS nie przyznał pieniędzy, bo zauważył, że Zbigniew Zgryza ma emeryturę i jest w stanie sprawować osobistą opiekę nad synem.
Niewyjaśniona historia wypadku Marcina Zgryzy oraz w jaki sposób tłumaczy się GOPS? Sprawdź w poniedziałek 08.03 w "Dzienniku Bałtyckim"
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?