Pod młotek miała pójść m.in. bardzo atrakcyjna działka położona niedaleko miejskiego kąpieliska Jeleń. Ogłoszono już dwa przetargi, a kupca wciąż nie ma. Gmina za ponad 1,2 hektara gruntu zażądała 0,5 mln zł ceny wywoławczej. Urzędnicy twierdzą, że nie jest to wygórowana cena.
- To teren przeznaczony pod budowę bazy turystycznej - wyjaśnia Stefan Sroka, kierownik wydziału mienia komunalnego Urzędu Miejskiego w Bytowie. - Według projektu zabudowy ma się tam znaleźć hotel lub pensjonat z rozbudowaną funkcją gastronomiczną. Działka jest uzbrojona, posiada doprowadzoną wodę oraz kanalizację, a niebawem będzie tam też energia elektryczna. W pobliżu jest też droga, a do jeziora jest tylko 100 metrów. To bardzo atrakcyjny teren - zachwala urzędnik.
Mimo szeroko zakrojonej akcji promocyjnej gruntu do dziś nie udało się sprzedać. Niegdyś terenem nad jeziorem zainteresowany był Kanadyjczyk polskiego pochodzenia. Chciał tam zbudować hotel, ale gdy usłyszał cenę, zrezygnował. Stanisław Sroka uważa, że 50 zł za metr kwadratowy to niewygórowana cena.
– W okolicy za metr trzeba płacić nawet 90 złotych – podkreśla urzędnik.
Gmina nie ustaje w próbie sprzedaży działek. Również tych w podbytowskim Dąbiu, gdzie też chętnych zabrakło. Ustalono tu cenę od 68 do 70 zł za metr kwadratowy za parcele o powierzchni od 1100 do 1500 metrów kwadratowych. Wszystkie są uzbrojone, w dobrej lokalizacji. Po dwóch przetargach udało się sprzedać tylko dwie z ośmiu działek.
– Takie są ceny na rynku. Nie możemy być tańsi, bo to bardzo atrakcyjne tereny, blisko Bytowa. W ciągu kilku minut można dojechać do centrum miasta – wyjaśnia Sroka.
Niebawem kolejne podejście do sprzedaży. Ceny pozostają bez zmian.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
