- Oprócz wędrówki na orientację musieliśmy m.in. strzelać do celu z wiatrówki, brodzić w bagnie po Zatoce Puckiej, pływać kajakami po zatoce i w pełnym umundurowaniu na dystansie 100 metrów - opowiada Grabaszewski. - Ja miałem też pecha, bo na samym początku trasy zgubiłem mapę. Musiałem się po nią cofnąć przez głęboki rów, który pokonałem bez ubrania, aby nie moczyć go na początku zmagań. Mapy szukałem na boso i pokłułem stopy. Później złapały mnie kłopoty żołądkowe. Jednak w końcu udało się pokonać cały dystans, z czego jestem bardzo zadowolony - dodaje.
Do tej próby nazwanej Kaszubski Kaper przystąpiło jedynie 18 śmiałków, w tym 2 panie.
- Może to świadczyć o tym, że jest to trudne zadanie, ale moim zdaniem przede wszystkim doskonała zabawa - podkreśla policjant.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?