Uraz był na tyle poważny, że rodzice dziecka zdecydowali się natychmiast wezwać karetkę pogotowia. Świadkowie całego zdarzenia twierdzą jednak, że gdyby nie pomoc sąsiadów, dziecko mogłoby się wykrwawić na trawniku przed blokiem.
- Łącznie wykonano aż 4 telefony z prośbą o to, aby na podwórze przed blokiem przyjechała karetka – opowiada świadek zdarzenia. - Dwa telefony wykonała matka chłopca i dwa sąsiedzi. Z tego, co wiem, dyspozytorka była wyjątkowo niemiła. Dopytywała, czy to coś poważnego, czy raczej zwykłe skaleczenie. Naszym zdaniem rana nogi tego chłopca była bardzo głęboka. Dość intensywnie leciała z niej krew.
Przeczytaj także o zderzeniu aut tuż przed budynkiem KPP w Bytowie
Co jeszcze mówią świadkowie zdarzenia? Jak do zarzutów odnoszą się władze Szpitala Powiatu Bytowskiego? O tym przeczytasz w Dzienniku Powiatu Bytowskiego z 29.07.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?