Obie drużyny podchodziły do środowego starcia z chęcią rehabilitacji po porażce w ostatniej kolejce. Drutex-Bytovia uległa w ostatnim pojedynku GKS-owi Tychy, zaś zespół Jacka Paszulewicza nie poradził sobie u siebie z Chrobrym Głogów. Ponadto, bytowianie, w przypadku zwycięstwa, mogliby wskoczyć na drugie miejsce w tabeli I ligi. Niestety, tak optymistyczny scenariusz się nie spełnił.
Już w 14. minucie spotkania gospodarze mogli objąć prowadzenie. Sebastian Kamiński dośrodkował z rzutu wolnego, do piłki doszedł niepilnowany Janusz Surdykowski, jednak jego uderzenie głową trafiło prosto w ręce bramkarza Olimpii. No i niewykorzystana sytuacja się zemściła 10 minut później. Po składnej akcji ekipy gości bramkę dla Olimpii zdobył Mateusz Klichowicz. Osiem minut później powinno być 1:1, ale Janusz Surdykowski znowu zmarnował idealną okazję, tym razem z... rzutu karnego. Zresztą, zawodnik ten był wyjątkowo nieskuteczny w środę, bo w drugiej połowie też miał okazję do wyrównania. Do siatki piłki skierować jednak nie potrafił.
Przeczytaj również o tym, jak wyglądała studniówka uczniów SMS Bytów
Na więcej obu drużyn stać już nie było w tym spotkaniu. To ekipa z Grudziądza mogła być jednak szczęśliwa po ostatnim gwizdku. (ŁŻ)
Więcej o dwóch ostatnich porażkach Drutex-Bytovii przeczytasz 28.08 w Dzienniku Powiatu Bytowskiego.
Oglądaj także: Witamina D ma u sportowców olbrzymie znaczenie. Sprawdź, dlaczego warto ją przyjmować
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?