Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy burmistrz Miastka zemściła się na inicjatorze referendum? Nie pozwoliła obstawić imprezy przez strażaków z OSP w Słosinku

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Strażacy z OSP w Słosinku nad jezioro Lednik przyjechali prywatnymi samochodami
Strażacy z OSP w Słosinku nad jezioro Lednik przyjechali prywatnymi samochodami Dariusz Jawor
Afera w gminie Miastko. Strażacy z OSP w Słosinku nie mogli wykorzystać wozu bojowego do zabezpieczenia niedzielnej (6 lutego 2022 r.) imprezy nad jeziorem Lednik w Miastku. Urzędnicy zarzekają się, że to pokłosie kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej. Organizatorzy imprezy nie mają jednak wątpliwości, że to zemsta za inicjowanie referendum w sprawie odwołania Danuty Karaśkiewicz z funkcji burmistrza.

O zakazie wyjazdu wozu bojowego z remizy w Słosinku poinformował na swoim profilu Facebookowym główny organizator MotoBiegu dla WOŚP – Miasteckie Stowarzyszenie Motocyklowe „Gryf”.

„(…) Niestety nie obyło się bez sytuacji, która mocno nas zaskoczyła. Urząd Gminy nie zezwolił strażakom na wykorzystanie wozu bojowego. Nam to nie mieści się w głowie. Jak można odmówić strażakom wyjazdu takim wozem na imprezę, gdzie po pierwsze: zbiera się środki na pomoc medyczną dla dzieci i taki wóz stanowi nie lada atrakcję a po drugie: gdzie jednak istnieje pewne zagrożenie, szczególnie po ostatnich wichurach.
Nie pozostawimy tej sytuacji bez echa. Będziemy dążyli do jej wyjaśnienia (...)”
- poinformowali organizatorzy MotoBiegu.

Informację potwierdzają sami strażacy z OSP w Słosinku, którzy auto bojowe zostawili w remizie, wsiedli do prywatnych samochodów i ruszyli w niedzielę nad jezioro Lednik, żeby zabezpieczać bieg wokół akwenu.

- Dostaliśmy zarządzenie burmistrz, z którego jasno wynika, że zgodę na obstawienie imprezy nieorganizowanej przez urząd, musimy otrzymać od burmistrza. Zadzwoniłem do naszego koordynatora w urzędzie i zapytałem co teraz? Oddzwonił po chwili i powiedział, że nad Lednikiem będzie prywatna impreza i nie możemy tam jechać. Przecież nigdy takich imprez nie wpisywaliśmy jako udziału w akcjach. Zawsze jeździliśmy charytatywnie. Gdybyśmy mieli informację, że możemy jechać ale nie za gminne paliwo, to sam bym to paliwo kupił

- mówi Piotr Binczyk, prezes OSP w Słosinku.

Taka decyzją burmistrz nie jest zaskoczony nowy komendant miejsko-gminny OSP Jacek Freza. Zresztą zatrudniony na tym stanowisku przez burmistrz od 1 lutego 2022 r.

- Kiedyś był już podobny problem. Regionalna Izba Obrachunkowa uczepiła się, że z gminnych pieniędzy zabezpieczane są prywatne imprezy. Jeśli gmina organizuje dożynki, to oczywiście możemy jechać. To państwowy sprzęt, gminny. Na prywatną imprezę niekoniecznie możemy wyjeżdżać

– mówi Jacek Freza i podaje rozwiązanie. - Ochotnicy, którzy mają założone stowarzyszenia, mogą udostępniać osobom prywatnym sprzęt, taki jak na przykład piła spalinowa, ale za wszelkie usterki i koszty eksploatacyjne płaci wypożyczający. My w Dretyniu mamy to w statucie – dodaje komendant miejsko-gminny.

Burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz zarzeka się, że niczego nie zabraniała, bo… nie było wniosku organizatora o zabezpieczenie imprezy nad Lednikiem przez OSP w Słosinku.

- Po pierwsze nikt nie wnioskował, żeby obstawić wozem bojowym imprezę nad Lednikiem. Procedura jest taka, że do mnie należy złożyć wniosek o zabezpieczenie. Nie było takiego. OSP może w każdym monecie wyjechać i obstawić imprezę jako stowarzyszenie, ale koszty z tym związane bierze na siebie. Tak to wygląda. Burmistrz niczego nie mógł zabronić. To są niedomówienia

– kwituje burmistrz Danuta Karaśkiewicz, tłumacząc także że to pokłosie kontroli RIO.

I faktycznie kontrolerzy RIO sprawdzali m.in. wydatki gminy na jednostki OSP, w tym wypłacanie ekwiwalentu za udział strażaka w zabezpieczeniu imprezy. Zdaniem RIO pieniądze za to nie należały się ochotnikom z gminy Miastko. Mało tego. Od października 2018 roku do grudnia roku 2019 strażakom wypłacone zostały nienależne ekwiwalenty. Chodzi o kwotę 7 422 zł. To suma pieniędzy wypłacanych za zabezpieczenie imprez oraz z powodu zaokrąglania do pełnych godzin czasu udziału już w akcjach ratowniczych.
- Naliczenie zawyżonego ekwiwalentu za udział w akcjach to błąd pracownika, który jest za to odpowiedzialny i z tym nie będziemy dyskutować – przyznawała wówczas sekretarz Miastka Elżbieta Kozieł. - Z kolei opłacanie działań polegających na zabezpieczaniu imprez to znowu odmienna interpretacja. OSP wykonują zadania własne gminy takie jak zapewnienie bezpieczeństwa, nie tylko ochrony przeciwpożarowej, ale też zabezpieczenia innych wydarzeń i imprez. Znowu musimy to w jakiś sposób rozstrzygnąć.

Kim mamy się posiłkować? Samą strażą miejską, w której pracuje trzech funkcjonariuszy? Policją, która wystawia nam za każdym razem rachunek? Obawiam się, że jeśli nie będziemy płacić strażakom, nie będzie chętnych. Ten problem też musimy rozwiązać. Może nie będzie to ekwiwalent, a forma dotacji z budżetu? Pomoc przy zabezpieczeniu imprez przez OSP jest potrzebna

– wyjaśniała nam wówczas Kozieł.

Kontrolerzy RIO wnioski spisali i przesłali miasteckim urzędnikom w połowie 2020 r. uwagę na to zwraca prezes Miasteckiego Stowarzyszenie Motocyklowego „Gryf” Dariusz Jawor, który był głównym organizatorem imprezy dla WOŚP nad Lednikiem.

- To jak oni pracują w tym urzędzie? Teraz zaskoczyli po 1,5 roku, że trzeba dostosować regulaminy do wytycznych RIO? Mogę tylko pogratulować takiej pracy

– kwituje Dariusz Jawor i dodaje, że przez pięć ostatnich lat nigdy nie składał wniosku do burmistrza o zabezpieczenie imprezy przez jednostkę OSP z gminy Miastko. - Przecież bardzo często korzystamy z pomocy strażaków z OSP w Słosinku i Dretyniu. Robią na naszych imprezach pokazy udzielania pierwszej pomocy, ratowania ofiar wypadków, rzeczy, które są potrzebne każdemu. Nie robimy tego dla siebie, a mieszkańców miasta i gminy Miastko. Do tej pory wystarczyło, że dana jednostka zgłosiła koordynatorowi, że nie będzie ich na miejscu, w remizie – wylicza Jawor, który nie ma wątpliwości, że zakazując wyjazdu OSP w Słosinku na MotoBieg dla WOŚP, chciała się zemścić.

- Przecież wszyscy wiedzą, że jestem w komitecie referendum społecznego w sprawie odwołania Danuty Karaśkiewicz z funkcji burmistrza Miastka. Sama burmistrz też doskonale o tym wie. Chciała się zemścić. W tym przypadku nie mam żadnych wątpliwości

– kwituje Dariusz Jawor.

Wyjaśnienia burmistrz Miastka dotyczące niewydania pozwolenia na wyjazd wozem bojowym nad jezioro Lednik wydają się kuriozalne w sytuacji, gdy współorganizatorem imprezy „Gryfa” była instytucja gminna – Ośrodek Sportu i Rekreacji w Miastku

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto