Czarna Dąbrówka: GOPS posądzony o ustawienie przetargu

Kością niezgody jest przetarg ogłoszony pod koniec czerwca na szkolenia z aktywizacji i integracji społecznej. Przystąpiło do niego sześć firm. Został unieważniony.

– Drugi ogłosili na te same usługi, zmieniając warunki gry – żali się Leszek Szymczak, kierownik Ośrodka Doskonalenia Zawodowego w Bytowie.

Jego zdaniem, z tego powodu GOPS wydał ponad 10 tys. zł więcej. Pierwszy przetarg obejmował pięć szkoleń. Zamówienia dopuszczały składanie ofert częściowych. Firma Szymczaka złożyła ofertę na trzy szkolenia. Łączna ich suma wynosiła niecałe 13,5 tys. zł. Jedynie Agencja Szkolenia i Promocji Kadr Supra z Lęborka złożyła ofertę na wszystkie 5 szkoleń za blisko 34 tys. zł.

Pracownicy GOPS podkreślają, że cena nie była najważniejsza. Stanowiła 60 procent oceny, kolejne 40 procent to doświadczenie. Urzędnicy tłumaczą, że musieli unieważnić przetarg.

– Nie mogliśmy wybrać najlepszej oferty, bo było sporo nieścisłości. Konsultowaliśmy się z Urzędem Zamówień Publicznych. Doradzono nam unieważnienie i tak też zrobiliśmy – tłumaczy Małgorzata Kotłowska, koordynator projektu z GOPS.

W drugim przetargu wyłączono możliwość składania ofert częściowych. Wygrywający brał wszystkie pięć szkoleń. Zgłosiły się dwie firmy, a wygrało przedsiębiorstwo Supra z Lęborka. Zaproponowało cenę ponad 32 tys. zł.

Szymczak protestuje. Nie podoba mu się powierzenie wszystkich szkoleń jednej firmie. – Przypuszczam, że ten przetarg został ustawiony pod firmę, która już od kilku lat realizuje dla nich wszystkie kursy – podejrzewa dyrektor ZDZ.

Pracownicy GOPS nie zaprzeczają, że Supra nieraz prowadziła dla nich szkolenia. – Współpracujemy z nimi od 3 lat. Przetargu jednak nikt nie ustawiał. Wybraliśmy najlepszą ofertę – podkreśla Kotłowska.

Wywiad z kierowniczką GOPS w środę 11.08 w "Dzienniku Bałtyckim".