Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chaos, niekompetencja, pozorowane działania. Nowa prezeska miasteckiego szpitala oskarża poprzedniczkę (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Spotkanie z miasteckim szpitalu.
Spotkanie z miasteckim szpitalu. Andrzej Gurba
Nieudolność, niekompetencja, pozorowanie działań. Taki obraz rządów Alicji Łyżwińskiej jako prezesa miasteckiego szpitala (od 9 grudnia 2021 do 3 czerwca 2022 r.) przedstawili na spotkaniu z pracownikami (głównie) Iwona Ściślewska – nowy prezes lecznicy oraz Jarosław Waśniewski – przewodniczący rady nadzorczej szpitala. Ciągle nie ma jednak sprawozdań finansowych za 2021 r. A to jest kluczowe dla oceny, kiedy i w jakiej wysokości powstało zadłużenie placówki. Tych danych mają nie poznać także radni na spotkaniu z radą nadzorczą zaplanowanym we wtorek (14 czerwca br.).

Działanie Szpitala Miejskiego w Miastku jest w ostatnim czasie przedmiotem niekończących się analiz, ocen, nie tylko finansowych. Placówka od wielu miesięcy jest w centrum sporów personalnych i politycznych. I jak na razie jest głównym tematem kampanii wyborczej w przedterminowych wyborach na stanowisko burmistrza Miastka (głosowanie 3 lipca br.). Od tych sporów i kampanii nie udało się także uciec na ostatnim spotkaniu.

- Wcześniej był chaos, nieudolne i szkodliwe działanie – ocenia Iwona Ściślewska

Iwona Ściślewska, która została prezesem Szpitala Miejskiego w Miastku na początku czerwca br. (wcześniej kierowała działem zamówień publicznych w lecznicy oraz przez kilka dni była członkiem zarządu szpitala, ale nie jako prezes), oceniła działalność swojej poprzedniczki jako ciąg chaotycznych, nieudolnych, szkodliwych działań i decyzji dla szpitala (też ich szkodliwe zaniechanie). Swoje wystąpienie podpierała szczegółową prezentacją.

Mówiła m.in. o odsunięciu od pracy doświadczonych pracowników i zastąpieniu ich nowicjuszami. Chodzi o dział administracyjno-techniczny i informatyczny. W konsekwencji doprowadziło to – jej zdaniem – m.in. do problemów z realizacją projektów unijnych. Chodziło m.in. o likwidację działu rozliczeń funduszy europejskich. Kolejne zarzuty dotyczą braku głównej księgowej. - Osoba, którą przedstawiano jako główną księgową podpisywała dokumenty nieprawnie. Nigdy taka umowa nie została z nią zawarta. „Efekt” jej pracy to brak rozliczeń księgowych. On zajmowała się tylko przelewami – stwierdziła Iwona Ściślewska. To samo dotyczy nowego pełnomocnika zarządzania jakością. – To była osoba bez doświadczenia, nie znająca procedur – powiedziała Iwona Ściślewska. Opowiadała też o fatalnej polityce kadrowej. - Zatrudniono około 30 nowych pracowników na podstawie poleceń „na karteczkach”. Część pracowników była zastraszana, złożono na nich doniesienia na policję – informowała Iwona Ściślewska. Mówiła o preferowaniu „zaprzyjaźnionych” firm, w stosunku do których miano realizować płatności jeszcze przed wystawieniem faktur. I to nie wszystko. - Firma informatyczna sprzedała szpitalowi za 60 tys. zł macierz (struktura danych - dop. redakcji), która okazała się używana i której gwarancja minęła w 2020 r. A poza tym, była przeznaczona na rynek francuski. Ta firma doprowadziła do zagrożenia głównego systemu informatycznego w szpitalu – oznajmiła Iwona Ściślewska. Jeśli chodzi o działalność ściśle medyczną, to nowa prezeska poinformowała, że szpital ma spore niewykonania ryczałtów na oddziałach. Do końca kwietnia - 847 tys. zł. – Teraz to będzie trzeba nadrabiać – mówiła Iwona Ściślewska.

Zobowiązania szpitala wzrosły o kilka milionów złotych

Z danych przedstawionych przez prezeską szpitala wynika, że w ostatnich kilku miesiąca zobowiązania szpitala wzrosły o prawie 4,5 mln zł (głównie chodzi o kontrakty, wynagrodzenia – 3,8 mln zł).

Iwona Ściślewska stwierdziła, że „wszelkie podwyżki były robione bez żadnej wiedzy, kalkulacji i przewidywań konsekwencji na przyszłość”. - Pani Łyżwińska nie sugerowała się poziomem wykształcenia lekarzy, a jedynie płacami w szpitala w województwie pomorski – mówiła prezeska szpitala.

Na temat „mechanizmów” regulacji płac lekarzy wypowiedziała się Beata Remesz, ordynatorka oddziału pediatrii w Szpitalu Miejskim w Miastku. - Lekarze nie chcieli podwyżek. Pani Łyżwińska pierwszego dnia swojego urzędowania wezwała nas i powiedziała, że znalazła środki na wzrost naszych płac. Prosiła lekarzy o napisanie wypowiedzeń, bo inaczej nie mogła dać podwyżek – stwierdziła Beata Remesz. Inna lekarka dodała. – Przekazaliśmy pani Mirosławie Szopie (przewodnicząca komisji zdrowia Rady Miejskiej w Miastku – dop. redakcji), aby rada się temu przyjrzała, bo to wydało nam się podejrzane. Potem okazało się, ze tak naprawdę to nie ma tych pieniędzy na podwyżki – mówiła.

Według Iwony Ściślewskiej strata szpitala na koniec roku może wynieść 11 mln zł

Według Iwony Ściślewskiej planowana strata na koniec 2022 r. to prawie 11 mln zł. – Miesięcznie brakuje nam do zbilansowana 1 mln 30 tys. zł – stwierdziła Iwona Ściślewska. Dodała, że jeśli NFZ zapłaci nadlimity, to strata może zmniejszyć się do 9 mln 380 tys. zł. Strata bez odpisu amortyzacyjnego to 7 mln 380 tys. zł. – Staramy się o 2 mln zł dokapitalizowana ze strony gminy. Jeśli dostaniemy te pieniądze, to strata wyniesie 5 mln 380 tys. zł – mówiła Iwona Ściślewska.

Przypomnijmy, że była prezeska szpitala Alicja Łyżwińska informowała wcześniej, że zadłużenie szpitala już wynosi 18 mln zł, z czego 16 mln zł miało przypadać na szpitalne rządy Renaty Kiempy, obecnie pełniącej obowiązki burmistrza Miastka. Sama Renata Kiempa, jak i obecna prezeska szpitala kwestionują te dane, twierdząc że to „kreatywna księgowość”. Tak sam uważa szef rady nadzorczej szpitala Jarosław Waśniewski. Iwona Ściślewska powiedziała, że szpital będzie domagał się zwrotu 92 tys. zł jako zapłaty za audyt, który zleciła Alicja Łyżwińska.

- Nie dostarczono nam raportu z audytu. Tak naprawdę go nie ma. To kreatywna księgowość. Łyżwińska pozorowała działania przez pół roku. Nie chciała z nami współpracować, nie wypełniała swoich obowiązków – mówił Jarosław Waśniewski. Dodajmy, że tak jak napisaliśmy wcześniej, cały czas nie ma oficjalnych sprawozdań finansowych szpitala za 2021 r.
10 czerwca br. pracownicy miasteckiego szpitala nie dostali swoich pensji. To efekt braku bankowej prolongaty kredytu odnawialnego (2 mln zł). Obecny zarząd szpitala obarcza za ten stan Alicję Łyżwińską (nie dostarczono dokumentów do banku). Pensje na konta pracowników mają trafić w tym tygodniu.

Plan działania szpitala w 2022 roku

Jaki plan działania ma Iwona Ściślewska? To: „nowy” kredyt odnawialny (2 mln zł), dokapitalizowanie z gminy (2 mln zł), ugoda z kontrahentami, wypełnienie kontraktu z NFZ do końca roku (aby nie zwracać pieniędzy), wykonanie nadlimitów na niektórych procedurach (dodatkowe pieniądze), nowe świadczenia (dodatkowe łóżka w ZOL, nowe zabiegi ortopedyczne, zwiększenie przyjęć w szpitalnej POZ, uruchomienie poradni internistycznej, uruchomienie dziennego oddziału onkologicznego), obniżenie wynagrodzeń pracowniczych albo redukcja obsady, realizacja projektów inwestycyjnych (ciągną się od wielu lat).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto