Sprawa dotyczy nagrania dokumentującego interwencję zaistniałą 2 października w podbytowskim Rekowie. Schulc uciekał policjantom. Twierdził później, że wziął ich za przebierańców. Gdy go dogonili, stawiał bierny opór. Później przyznał się i zapłacił wysoką grzywnę. W sądzie nie walczy o udowodnienie swojej niewinności. Zamierza wykazać, że policjantka Ilona K. przekroczyła swoje uprawnienia uderzając w twarz jego żonę i spryskując gazem. Zapowiada się sprawa sądowa, która może odbić się echem w całej Polsce, bo i film dokumentujący interwencję był hitem. Zanotował dotychczas prawie 1,4 mln wyświetleń.
Tu obejrzysz słynne nagranie "Bytowska policja w akcji"
- Oni sami nigdy się do winy nie przyznają. Dlatego już poleciłem adwokatowi przygotowanie pozwu sądowego. Zależy mi przede wszystkim na sprawdzeniu czy policjanci istotnie nie przekroczyli swoich uprawnień, a odszkodowanie przeznaczę na dom dziecka w Bytowie - deklaruje Janusz Schulc.
Jak wobec oskarżeń Schulca bronili się policjanci? Co mu napisali? Dlaczego prokurator umorzył sprawę wobec policjantki Ilony K.? O tym przeczytasz w sobotę 23.11 w Dzienniku Bałtyckim. Ściągnij elektroniczną wersję gazety.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?