Bytów zwalnia przedsiębiorców z podatków od nieruchomości. Będą też odroczenia i umorzenia

Podczas ostatniej sesji rady Miejskiej Bytowa podjęte zostały dwie – ważne z punktu widzenia przedsiębiorców – uchwały dotyczące podatków od nieruchomości. Na podstawie tych dokumentów, będą zwolnienia, umorzenia i odroczenia płatności. To odpowiedź na apel przedsiębiorców (WIĘCEJ TUTAJ)

Pierwsza z uchwał zakłada całkowite zwolnienie z podatku od nieruchomości od 1 kwietnia do 30 czerwca. Dotyczy to jednak przedsiębiorców, którzy musieli zaprzestać swojej działalności w związku z pandemią koronawirusa. Są to m.in. restauratorzy, fryzjerzy i kosmetyczki. Należy jednak wykazać w specjalnym oświadczeniu, że z powodu pandemii pogorszyła się płynność finansowa. Druga z uchwał dotyczy wszystkich innych przedsiębiorców, nieujętych w rozporządzeniu o zaprzestaniu prowadzenia działalności. W tym wypadku przedsiębiorca, który utracił płynność finansową o co najmniej 30 proc., może liczyć na odroczenie do 30 września płatności rat za kwiecień, maj i czerwiec podatku od nieruchomości. Ale to nie koniec pomocy. Po 30 czerwca raty podatku (za kwiecień, maj i czerwiec) zostaną obniżone do 50 proc. dla tych przedsiębiorców, których płynność finansowa obniżyła się o 50 proc. Pogorszenie płynności finansowej zdefiniowane jest jako spadek sprzedaży towarów lub usług obliczony jako stosunek średnio miesięcznej sprzedaży w 2019 roku, w porównaniu do średnio miesięcznej sprzedaży z drugiego kwartału 2020 roku.

- Przedsiębiorca ma dostać pomoc. Są jednak tacy, którzy w styczniu i lutym zapłacili już cały podatek za 2020 rok. Zostaną ukarani za uczciwość. Nie dostaną żadnej ulgi. Nie zostanie w żaden sposób ta kwota doliczona, odliczona w przyszłym roku pomimo tego, że oni też ponieśli szkodę – sygnalizował radny Tomasz Franciszkiewicz, a odpowiedział mu burmistrz Bytowa Ryszard Sylka.

- Przepis nie pozwala zwracać z budżetu gminy tych pieniędzy, które zostały już wpłacone. Nasze przekonania, że mogłoby być inaczej, nie mają tutaj racji bytu

– stwierdził burmistrz Bytowa i zaznaczył, że nie jest w stanie oszacować jaki skutek dla budżetu miasta przyniesie wprowadzona pomoc. - Skutek finansowy tych dwóch uchwał razem jest, trudny do oszacowania. Urząd nie posiada wiedzy kto poniósł negatywne skutki epidemii, kogo utrata płynności dotyczy, kto i jaką działalnością aktualnie się zajmuje. W związku z tą dużą niewiedzą szacujemy, że konsekwencje finansowe mogą się wahać od 1,5 do 2,5 mln zł – stwierdził Sylka.

Swoje wątpliwości dotyczące tych dwóch uchwał wyraziła też Katarzyna Januszewska. - To brzmi dobrze medialnie, kiedy odroczymy lub zwolnimy. Musimy mieć z tyłu głowy, że to niespełna 2 zł miesięcznie za metr kwadratowy. Podatek obniżony zostanie o 90 zł miesięcznie. Przy tych kosztach ZUS-u i płac, to kropla w morzu potrzeb. A dla gminy jest skutek 2,5 mln zł. Musimy pamiętać więc, że nie będzie chodnika, nie będziemy mogli dopłacić do szkół.

Jedynym słusznym posunięciem byłoby odroczyć płatności podatku do jakiegoś czasu, do sierpnia, firmy które się utrzymają na rynku i wówczas je zwolnić. Ktoś może skorzysta z tej ulgi ale po dwóch tygodniach zamknie firmę. Nie o to nam chyba chodzi

– stwierdziła radna Januszewska, a koledze z ławy Tomaszowi Franciszkiewiczowi zależało, by do uchwał dopisać, prócz kryterium płynności finansowej, także kolejne – utrzymanie miejsc pracy. - Nie jestem wyrocznią w interpretacji prawa ale przepis mówi jednoznacznie – jedynym kryterium może być utrata płynności – wyjaśniał Sylka.
Radny Franciszkiewicz złożył stosowny wniosek o wpisanie tego kryterium do uchwały, ale został odrzucony przez większość radnych.

Z kolei uwagę na kwoty podatków dla pojedynczych przedsiębiorców uwagę zwrócił radny Wiesław Dykier. – Musimy być solidarni z każdym prowadzącym działalność. Pomoc gminy jest ograniczona. O przetrwaniu firm zdecyduje pomoc rządowa i długość trwania pandemii. Są twarde realia. Rynek zmieni się po pandemii.

Każdy dostanie kopa, większego lub mniejszego. Kwoty podatków nie są decydujące o istnieniu firmy

– zaznaczył radny, a wtórował mu burmistrz Sylka. - Istotnie tak jest, że podatek nie jest tak duży żeby miał zdecydować o przetrwaniu firmy. Ale wszystko razem, pomoc gminy, pomoc z urzędu pracy, z ZUS-u, to razem sumując może pomóc w utrzymaniu przedsiębiorczości, z której Bytów słynął – powiedział burmistrz Sylka.

Trzeba też zaznaczyć, że ostatnia sesja Rady Miejskiej Bytowa była historyczna z dwóch powodów. Po raz pierwszy bowiem odbyła się zdalnie. Radni nie zgromadzili się tradycyjnie w sali obrad a ze swoich domów. Głosowanie odbywało się poprzez podnoszenie różnokolorowych kartek. Zielona to głos za, czerwona – przeciw, a niebieska – prośba o zabranie głosu. Kolejna historyczna chwila to to, że uważani za bytowską opozycję radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości, poparli obie uchwały. Wynik obu głosowań: 17 za, 3 wstrzymujące się (Katarzyna Januszewska, Ireneusz Gospodarek i Tomasz Franciszkiewicz).