Bytów. Wszechobecny brud i bałagan doskwiera mieszkańcom ul. Miłej

- Na klatce schodowej i w piwnicy odbywają się libacje, których uczestnicy nie dbają o czystość - informuje jeden z mieszkańców bloku. - Oddają mocz w budynku, zostawiają śmieci. Jedna z mieszkanek musiała wyrzucić worki z ziemniakami, które trzymała w piwnicy, bo całe były w moczu.

Mieszkańcy są załamani stanem swojego bloku. - Przecież to wszystko jest nasze, wspólne. Wystarczyłoby żeby ktoś zawsze przetarł podłogę i schody, a już byłoby przyjemniej - zauważa mieszkanka budynku. - Sprzątaczka przychodzi, sprząta, ale co z tego jak za chwilę znowu jest bałagan. Ludzie w ogóle nie doceniają cudzej pracy.

Klatka schodowa była odmalowywana stosunkowo niedawno, jednak farba jest już odrapana. Ściany i sufity są wymalowane niecenzuralnymi słowami i rysunkami. Mieszkańcy mówią, że to "dzieło" kilku rodzin.

- Pisaliśmy i do burmistrza i do wojewody w tej sprawie, jednak odzewu nie ma - żali się nasz rozmówca.

Przeczytaj też o Mądrzechowie zasypanym śmieciami
- Mamy tyle szczęścia, że pijący na klatce ludzie nie są agresywni, nie zaczepiają - dodaje mieszkanka. - Chociaż jak już się rozpocznie impreza na dole, to z mieszkania nie wychodzę. Nigdy nie wiadomo co pijanemu do głowy wpadnie.

Do bloku schodzą się też, jak określają to mieszkańcy, "okoliczni menele".

- Jesteśmy bezradni w sprawie tego budynku. Zajmujemy się tam m.in. sprzątaniem, jednak za chwilę bałagan powraca - przyznaje Marlena Micheńko, prezes Bytowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Ostatnio założone zostały 24 nowe żarówki. Nie minął nawet dzień jak wszystkich nie było. Wiadome rodziny muszą być wyeksmitowane. Dopóki do tego nie dojdzie, nic w tym budynku się nie zmieni.

Do ratusza wpłynęło stosowne pismo. - Przeprowadzimy rozmowy z osobami odpowiedzialnymi za dane zajścia - powiedział wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński.

Z założenia blok rotacyjny przy ul. Miłej to nieruchomość dla osób z przejściowymi kłopotami mieszkaniowymi. W rzeczywistości zdarza się, że lokatorzy zostają tu na dłuższy okres czasu traktując mieszkania jak swoją własność.