Marzenia Bractwa Rycerzy Zamku Bytowskiego o średniowiecznej osadzie na terenach tzw. smolarni mogą sie nie spełnić. Powód jest jeden - wczesnośredniowieczne grodzisko. Cały teren objęty jest więc ochroną konserwatorską.
Kiedy pod koniec lutego rycerze zaprezentowali swój projekt i makietę, wszyscy byli zachwyceni. Pomoc deklarowały władze miasta. Teraz pojawiły się jednak problemy.
- Kiedy usłyszałam, w którym miejscu chcą budować swoją osadę, byłam bardzo zaskoczona - mówi Iwona Kozerska, archeolog ze słupskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - W tym miejscu od IX do XII wieku znajdowało się grodzisko. Nie wolno tam nic stawiać.
Ten właśnie gród, wymieniany w historycznych źródłach, miał poprzedzać samo miasto Bytów. Według legendy, należał do woja Byta.
- W latach 60. i 70. XX wieku prowadzono tam tylko badania sondażowe - dodaje Kamil Kajkowski, archeolog z bytowskiego muzeum. - Określono jedynie kształt i położenie grodu.
Teraz na kompleksowe badania też nie ma szans. Mogłyby potrwać kilka lat i byłyby bardzo kosztowne.
Rycerze są zaskoczeni, ale nie poddają się.
- Nie kontaktowaliśmy się jeszcze z archeologami, ale w Urzędzie Miejskim chyba wiedzą, gdzie był ten gród. Z tego co ja wiem, było to nieco z boku, nie tam, gdzie my chcemy budować - zapewnia Daniel Strojk z bractwa.
- Dopiero gdy rycerze wystąpią o warunki zabudowy, okaże się, czy można na smolarni coś budować, czy też nie. Jeśli jednak nie, poszukamy im innego miejsca - zapowiada Leszek Neubauer, architekt miejski.
Sami rycerze też nie upierają się na siłę przy smolarni. Budowa ich osady ma kosztować 4 miliony zł i potrwa kilka lat. Na razie za 30 tysięcy złotych zrobili jedynie projekt i makietę.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?