Wokół budynku socjalnego przy ulicy Przemysłowej w Bytowie rozpoczęły się prace porządkowe. Od strony ulicy rozebrany został już betonowy płot, położono nowy chodnik, a sam budynek ocieplono i wymalowano. Już nie straszy swoim wyglądem. Lokatorzy będą musieli jednak jeszcze rozebrać szopki, gołębniki i składziki drewna.
- Idzie im to bardzo opornie - mówi Jerzy Barzowski, zastępca burmistrza. - Staramy się, aby mieszkali w przyzwoitych warunkach, ale niektórym specjalnie na tym nie zależy. Przed dwoma tygodniami prosiłem ich, aby przenieśli składowiska drewna, do piwnic pod budynkiem, ale widzę, że specjalnie się z tym nie spieszą. Już zlikwidowali komórki, które były postawione tuż za płotem. Pozostałe również muszą zniknąć.
Mieszkańcy obawiają się, że wszystko co trzymają w szopach nie zmieści się do piwnicy.
- Mam sporo drewna, którym palę - skarży się jeden z lokatorów. - Choćbym porąbał wszystko na kawałki, to i tak nie upchnę tego w piwnicy.
Burmistrz zapewnia, że drewno będzie można składować między wagonami, tak aby nie było widoczne od głównej ulicy. Będzie musiało być też przykryte.
- Osoby, które tam mieszkają mają wielkie wymagania, ale same od siebie nic nie chcą dać - dodaje burmistrz, - Większość nigdzie nie pracuje, mają więc dużo wolnego czasu. Mogli już dawno sami zrobić tu porządek.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
