Wczoraj informowaliśmy o wykopaniu podczas prac ziemnych na ulicy Wojska Polskiego w Bytowie kilkunastu blisko 3-metrowych, zaostrzonych pali z drewna bukowego i dębowego. Iwona Kozerska, archeolog, która sprawuje nadzór nad tymi pracami stwierdziła, że pale pochodzą z końca XIX wieku i mogły służyć jako podkład pod budowę drogi. Dopiero jednak wczoraj osobiście je obejrzała.
- Drewno zostało mechanicznie obrobione i zakonserwowane smołą - twierdzi. - W środku ma jasny kolor. Gdyby było ono z czasów średniowiecza, miałoby barwę brunatną.
Podczas prac znaleziono też fragmenty ceramiki z XIX wieku. Prace ziemne na pozostałym odcinku drogi będą teraz prowadzone bardzo ostrożnie.
- Ziemia będzie zdejmowana warstwa po warstwie, a ostatnia część nawet ręcznie - zapewniła archeolog, która do zakończenia prac będzie codziennie na miejscu.
Wszystko będzie też dokładnie dokumentowane. Stanisław Borzyszkowski, historyk-amator uważa, że w tym miejscu trzeba było od samego początku bardzo ostrożnie prowadzić prace ziemne.
- Od dawna interesuję się historią Bytowa i okolic - tłumaczy. - Kiedy w 1997 roku, w tym miejscu prowadzono prace, natrafiono prawdopodobnie na pozostałości bramy, która mogła pochodzić z początków założenia naszego grodu. Była ona w znacznej części spalona, to na skutek pożaru w XVII wieku i do dziś nic po niej nie pozostało. Mam nadzieję, że teraz nic takiego już się nie zdarzy.
Kto zapłaci za budowę fabryki Izery w Jaworznie?