Bytów: Orlik nie taki piękny, jako go malują - nauczyciel wytyka usterki

Obiekt oddano do użytku w styczniu tego roku. Po 6 miesiącach usterek jest bez liku.

– Można obdzielić nimi kilka podobnych obiektów – zauważa Marek Galikowski, nauczyciel wychowania fizycznego.

Wuefista twierdzi, że już podczas budowy zauważył mankamenty. – Wskazywałem, że krawężniki są za blisko płyty boiska, nierówne i wystające. Przez to kilkakrotnie dochodziło do wypadków z udziałem dzieci – mówi Galikowski.

Nauczyciel twierdzi, że urzędnicy zapowiedzieli oddzielenie krawężników bandami, czego do dziś nie zrobiono.

– To nie koniec usterek. Płyta główna boiska jest nierówna i pochylona w jedną stronę. Osadzenia bramek są źle zamontowane przez co bramki wiszą w powietrzu, a metalowe ogrodzenie powoli się rozpada. Użyto jedynie czterech śrub do mocowania. Według projektu przed ogrodzeniem powinny być piłkochwyty. Tego też nie ma, przez co ogrodzenie boiska jest poobijane – wymienia.

Jego zdanie źle wykonano też boisko do koszykówki i siatkówki. – Kosze zawieszono o metr za wysoko, a podstawy są źle umocowane, przez co słupki są krzywe. Źle wykonana jest również 100-metrowa bieżnia. Podczas opadów woda podmyła podmurówkę i zrobiły się doły. Na końcu zamontowano skocznię do skoku w dal. Niestety nie jest równoległa do bieżni, przez co z jednej strony odległość od odskoczni jest większa – dodaje nauczyciel.

Urzędnicy podczas odbioru nie mieli żadnych uwag. – Obiekt ma 3 lata gwarancji. Jeżeli dotrą do nas sygnały o usterkach, to zgłosimy reklamację – mówi Izabela Trojańska, p.o. kierownika Wydziału Inwestycji i Infrastruktury UM w Bytowie.

Inwestuję nadzorował jej poprzednik, Krzysztof Sz. Teraz jest w tymczasowym areszcie, bo miał przyjąć łapówkę od biznesmena Janusza R., który... budował boisko przy Gimnazjum nr 1.